Radio Wolna Azja

14-06-2012

wersja do druku

Share

Śmierć mnicha zakatowanego na komisariacie w Njarongu

 

Khałang, trzydziestodwuletni mnich podejrzewany o rozlepianie niepodległościowych plakatów, zmarł 28 maja na komisariacie w Njarongu (chiń. Xinlong), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan. Wcześniej był bity i torturowany, nie udzielono mu pomocy medycznej.

 

Plakaty pojawiły się po fali antychińskich protestów, które przetaczały się przez Njarong w styczniu i lutym. „W zeszłym miesiącu rozlepiono je na ścianach budynków rządowych - mówi tybetański uchodźca, powołujący się na lokalne źródła. - W końcu 25 maja zatrzymali podejrzanego, mnicha Khałanga, pochodzącego z jednego z tamtejszych koczowniczych klanów. Próbowali zmusić go biciem i torturami do przyznania się do winy. Trzy dni później zmarł za kratami".

 

Nie udzielono mu pomocy medycznej. Krewni „wielokrotnie" domagali się wydania zwłok, żeby odprawić buddyjskie rytuały za zmarłych.

 

„W końcu władze zgodziły się na to, wypłacając rodzinie 28 tysięcy yuanów odszkodowania. Nie mieli żadnych dowodów, a Khałang do niczego się nie przyznał".

 

Władze wciąż polują na „organizatorów" wcześniejszych demonstracji; według lokalnych źródeł około 25 marca zatrzymano dwóch mnichów i dwóch świeckich.

 

 

 


Home Aktualności Raporty Teksty Archiwum Linki Pomoc Galeria
 
NOWA STRONA (od 2014 r.)