Radio Wolna Azja

14-02-2012

wersja do druku

Share

Uprowadzenie Da³y Dord¿e w Lhasie

 

W zesz³ym tygodniu w³adze chiñskie uprowadzi³y Da³ê Dord¿e, popularnego propagatora tybetañskiej kultury i jêzyka. Jego zatrzymanie mog³o mieæ zwi±zek z protestami przeciwko zamykaniu klasztorów buddyjskich w okrêgu Driru (chiñ. Biru).

 

Da³a Dord¿e jest urzêdnikiem w prokuraturze prefektury Nagczu (chiñ. Naqu) Tybetañskiego Regionu Autonomicznego. „Wszyscy go tu znaj± - mówi zastrzegaj±ce anonimowo¶æ ¼ród³o. - Zosta³ zatrzymany na lhaskim lotnisku Gongkar. Nie wiadomo, dok±d go zabrali. Rodzina odchodzi od zmys³ów i robi wszystko, ¿eby ustaliæ, gdzie go trzymaj±".

 

Da³a Dord¿e by³ wcze¶niej w Sichuanie, gdzie od kilku tygodni trwaj± gwa³towne antychiñskie protesty. W stolicy prowincji, Chengdu 1 lutego zorganizowa³ konferencjê po¶wiêcon± kulturze tybetañskiej. „Zaprosi³ pie¶niarzy i innych artystów - mówi jego znajomy, mnich z Indii. - Prosi³, ¿eby pisali piosenki opiewaj±ce w³asny naród, jego jêzyk i kulturê. Uwa¿a³ pie¶ni za wa¿ne medium, kszta³tuj±ce sposób my¶lenia". Dwa dni pó¼niej „kazali mu wracaæ do pracy. Polecia³ wiêc do Lhasy, ale ku os³upieniu najbli¿szych nie wyszed³ z lotniska".

 

Kilka dni przed konferencj± mia³ mówiæ znajomemu, ¿e najbardziej niepokoi go zamykanie klasztorów buddyjskich w Driru, w Nagczu. Mnisi i mniszki opuszczali je w ostatnich miesi±cach, nie mog±c znie¶æ presji wywieranej na nich przez w³adze. „Ludzie stamt±d byli zrozpaczeni i wszyscy bali siê, ¿e jakikolwiek protest, mo¿e staæ siê pretekstem do brutalnej pacyfikacji. Zamartwia³ siê tym".

 

Da³a Dord¿e jest absolwentem Uniwersytetu Tybetañskiego w Lhasie i pracownikiem okrêgowej prokuratury. „Napisa³ kilka ksi±¿ek o propagowaniu ojczystego jêzyka, praktykowaniu religii i wadze posy³ania dzieci do szkó³. Zorganizowa³ te¿ mnóstwo konferencji po¶wiêconych tym kwestiom".

 


Home Aktualno¶ci Raporty Teksty Archiwum Linki Pomoc Galeria
 
NOWA STRONA (od 2014 r.)