Tybetańskie Centrum Praw Człowieka i Demokracji

10-02-2005

wersja do druku

Share

Śmierć tybetańskiego więźnia

Rinzin ŁangjalWiarygodne źródło TCHRD informuje, że pod koniec zeszłego roku umarł w więzieniu pięćdziesięciodziewięcioletni Rinzin Łangjal, znany też jako Rinłang. Oficjalne źródła nie potwierdzają tych doniesień. Ciała zmarłego nie wydano krewnym.

Rinzin odbywał karę dożywotniego więzienia w Poło Tramo, 250 kilometrów na wschód od Lhasy. Z ostatnich informacji, które dotarły do TCHRD 31 maja 2004 roku, wynikało, że jest w bardzo ciężkim stanie. Zdrowie odebrały mu bezustanne tortury.

Rinzin Łangjal został po raz pierwszy aresztowany w 1966 lub 1967 roku. Pracował wówczas w cementowani; władze podejrzewały, że należy do podziemnego ruchu niepodległościowego. Zwolniono go po 17 latach w 1982 roku. Wiarygodne źródła twierdzą, że w więzieniu Drapczi był regularnie torturowany podczas przesłuchań.

Biuro Bezpieczeństwa Publicznego (BBP) aresztowało go ponownie w sierpniu 1995 roku. Zarzucono mu prowadzenie działalności politycznej i planowanie zakłócenia obchodów 30. rocznicy utworzenia Tybetańskiego Regionu Autonomicznego 1 września 1995 roku. W październiku 1997 roku Rinzin został skazany 16 lat więzienia; już za kratami wyrok podwyższono do dożywocia.

Przyczyną podwyższenia kary były protesty więźniów Drapczi podczas wizyty delegacji Grupy Roboczej ONZ ds. Arbitralnych Uwięzień 11 października 1997 roku. Uczestniczący w nich skazani byli bici i zamykani w karcerach.

Wiosną 1996 roku Rinzinowi nie udzielono zgody na widzenie z żoną, Sonam, która ciężko zachorowała i została przyjęta do lhaskiego Szpitala Ludowego. Zmarła kilka miesięcy później. BBP nie odpowiedziało na liczne listy Rinzina i apele obu rodzin, proszących o zgodę na ostatnie spotkanie małżonków.

Według źródeł TCHRD Rinzin pracował jako robotnik w elektrowni Ngaczen Lokhang. Ponieważ odebrał tybetańskie i chińskie wykształcenie, zaproponowano mu pracę w Departamencie Geografii. Po odsunięciu prezydenta Liu Shaoqi rząd Chin zmienił jednak politykę wobec Tybetu. Tybetańczycy, którzy – jak Rigzin – zostali wówczas oskarżeni o „błędne poglądy polityczne” i padli ofiarą czystki, byli zsyłani do cementowni „Shuini Chang”.

Z informacji zgromadzonych przez TCHRD wynika, że przyczyną większości zgonów Tybetańczyków w chińskich więzieniach i aresztach śledczych są bicie i tortury. TCHRD udokumentowało 87 zgonów tybetańskich więźniów politycznych po 1987 roku. Większość zmarła w instytucjach izolacyjnych; inni, zwalniani w stanie krytycznym, zaraz po opuszczeniu więzienia. Jedną z głównych przyczyn ich śmierci był brak odpowiedniej opieki medycznej.

Choć ChRL ratyfikowała Konwencję przeciwko Torturom oraz Innemu Okrutnemu, Nieludzkiemu lub Poniżającemu Traktowaniu i Karaniu w październiku 1988 roku i zakazała stosowania tortur w obowiązującym od 1997 roku znowelizowanym kodeksie postępowania karnego, tortury są w Chinach na porządku dziennym. Używa się ich do wymuszania zeznań oraz do łamania i zastraszania tybetańskich więźniów. Upokorzenie i trauma towarzyszą im do końca życia.

Sposób traktowania więźniów politycznych w Chinach budzi najwyższe zaniepokojenie TCHRD. Śmierć ponad 80 Tybetańczyków na skutek tortur i maltretowania w zakładach karnych wymaga szczegółowego dochodzenia, które musi przeprowadzić niezależna instytucja. Śmierć Rinzina Łangjala powinna być dzwonkiem alarmowym dla społeczności międzynarodowej i zmusić ją wreszcie do wszczęcia takiego śledztwa.


Home Aktualności Raporty Teksty Archiwum Linki Pomoc Galeria
 
NOWA STRONA (od 2014 r.)