Teksty. Z perspektywy Tybetańczyków

wersja do druku

Share

Będą nad nami latać

***

 

Jestem z Amczoku. To takie łąki na południowym brzegu Sangczu w prowincji Gansu. Kilka lat temu ludzie zaczęli gadać, że będą nad nami fruwać samoloty. Ścisnęło mi się serce, ale nic nie mówiłem, bo myślałem, że to tylko takie ględzenie.

 

Lata i miesiące mijały w mgnieniu oka - i naprawdę zaczęło się dziać. Powiadomili nas w lokalnej gazecie, akurat skończyłem studia. Już nie myślałem, że to tylko głupie gadanie.

 

Klamka zapadła. Pierwszego maja byłem w domu. Przejechał samochód - z kadrami, lekarzami, nauczycielami itd. Wręczali powiadomienie każdej rodzinie. Mówili, że to oficjalny dokument i że zaczynają od jutra. Ostrzegli, że wystawiają straże i kazali przegonić dzieci. Ludzie musieli im podpisać to awizo.

 

I tak już wkrótce będą latać nad nami samoloty. Sąsiedzi mówią, że „po zbudowaniu pasa zburzą nasze domy i zbudują nowe, bo stare nie ustoją przy lotnisku". Sto procent, nie pogadasz. Po nowym lotnisku wezmą się za nowe miasto.

 

 

 

 

 

lipiec 2011 roku 

 

 

 


Home Aktualności Raporty Teksty Archiwum Linki Pomoc Galeria
 
NOWA STRONA (od 2014 r.)