Radio Wolna Azja

16-01-2008

wersja do druku

Share

Samobójstwa mnichów z klasztoru Panczenlamy

 

Dwóch sędziwych mnichów z klasztoru Taszilhunpo w Szigace - siedziby budzącego kontrowersje Panczenlamy i areny gwałtownych antychińskich protestów w połowie lat dziewięćdziesiątych - odebrało sobie życie. Według tybetańskich źródeł siedemdziesięciojednoletni Gjalcen Cepa Lobsang powiesił się 4 listopada, a jego rówieśnik Jangpa Loczo 8 września zeszłego roku.

 

„Jeden z uczniów Loczo uczestniczył w proteście mnichów przeciwko władzom chińskim w 1995 roku - twierdzi zastrzegające anonimowość tybetańskie źródło. - Został aresztowany i wtrącony do więzienia. Od tego czasu pomiatano Loczo i wykluczano go z życia klasztoru. Miał on też swój udział w rozpoznaniu Panczenlamy, którego zabrali Chińczycy i którego nikt już potem nie widział".

 

Protesty wywołało mianowanie przez Pekin własnego Panczenlamy - drugiego hierarchy buddyzmu tybetańskiego - i intronizowanie go w 1995 roku. Chłopiec wskazany przez Dalajlamę oraz jego najbliżsi zostali uwięzieni i wywiezieni do Chin. „Chiński" Panczenlama nie jest popularny wśród Tybetańczyków i nie mieszka w Tybecie.

 

Urzędnicy chińscy zakazali też publikacji opracowanych przez Loczo pism buddyjskich i kiedy w końcu zmusili go do opuszczenia klasztoru, zamieszkał u krewnych w Szigace, gdzie popełnił samobójstwo 8 września 2007 roku.

 

Podobne szykany spotkały Gjalcena Cepę Lobsanga. „Zaczęło się, gdy dwaj z jego uczniów zostali oskarżeni o działalność antychińską - mówi tybetańskie źródło. - Od tego czasu Lobsang był pomijany i traktowany z podejrzliwością. Nie mógł znieść ostracyzmu i 4 listopada powiesił się we własnej łazience" w Taszilhunpo.

 

Zastrzegający anonimowość mnich z tego klasztoru, który znał ich obu, twierdzi, że żaden nie zostawił listu pożegnalnego. Informacje o samobójstwach potwierdziło również tybetańskie stowarzyszenie byłych więźniów politycznych z siedzibą w Dharamsali.

 

Kontrowersje wokół rozpoznania Panczenlamy doprowadziły do aresztowania i skazania na karę więzienia opata Taszilhunpo, Czadrela Rinpocze. Wielu mnichów, którym poprzedni Panczen Rinpocze (zmarły nagle w 1995 roku po wygłoszeniu przemówienia, w którym ostro krytykował politykę Pekinu) powierzył kierowanie klasztorem, odsunięto i zastąpiono duchownymi znanymi z uległości wobec władz.


Home Aktualności Raporty Teksty Archiwum Linki Pomoc Galeria
 
NOWA STRONA (od 2014 r.)