Helsińska Fundacja Praw Człowieka

15-03-2005

wersja do druku

Share

Kolejne ustępstwo Dalajlamy

„To przesłanie, które pragnę przekazać Chinom. Nie opowiadam się za oderwaniem [Tybetu od ChRL]. Tybet jest częścią Chińskiej Republiki Ludowej. Kultura tybetańska i buddyzm są częścią kultury chińskiej” – powiedział Dalajlama w wywiadzie, opublikowanym wczoraj przez hongkoński South China Morning Post.

Trzy dni wcześniej, odpowiadając na doroczne orędzie politycznego i duchowego przywódcy Tybetańczyków, Ministerstwo Spraw Zagranicznych ChRL oskarżyło Dalajlamę o „prowokowanie separatyzmu”, „trwanie przy błędnych poglądach”, „lekceważenie postępu społecznego i osiągnięć w dziedzinie praw człowieka” oraz „fałszowanie i atakowanie polityki rządu centralnego w Tybecie”. Władze chińskie powtórzyły, że jeśli chce on „poprawić stosunki z centrum, powinien w pełni i obiektywnie przyjrzeć się rzeczywistości, porzucić [ideę] »niepodległości Tybetu«, wycofać się z działań, które dzielą macierz, oraz publicznie uznać Tybet za nieodłączną część Chin”.

„Rozwój gospodarczy Chin przynosi nam korzyści materialne – cytuje Dalajlamę South China Morning Post. – Gdybyśmy byli odrębnym krajem, byłoby [nam] trudno i nie skorzystalibyśmy na tym”. „Tybet jest (...) materialnie zacofany. Pragniemy modernizacji. Ze względu na własny interes jesteśmy gotowi być częścią Chińskiej Republiki Ludowej”. Według Dalajlamy Chiny miałyby Tybetem „rządzić, gwarantując zachowanie tybetańskiej kultury, duchowości i środowiska naturalnego”. Tybetańczycy z kolei mogliby pomóc w duchowej transformacji Chin, wracających „do swojej pięciotysiącletniej historii tradycji, której Tybet jest częścią”.

Dalajlama podkreśla, że rozwój gospodarczy i pieniądze nie zaspokajają wszystkich potrzeb człowieka i że Chiny poszukują nowej duchowości, w czym może pomóc im buddyzm tybetański, który „stanowi część naszej własnej kultury”. „W wymiarze duchowym buddyzm może pomóc wartościom wewnętrznym, Chiny natomiast dostarczą wartości zewnętrznych. W ten sposób korzyści odniosą obie strony. [Chiny] zrozumieją, że nasza wiekowa kultura jest bogata. Zaczną ją wtedy szanować i uprzytomnią sobie, co mamy na myśli, zabiegając o znaczącą autonomię”.

Według SCMP, powołującego się na przedstawiciela tybetańskiego rządu na wychodźstwie, oznacza to, że Dalajlama zabiega obecnie tylko o autonomię w sferze religii i kultury, a nie polityki, gospodarki i spraw zagranicznych.


Home Aktualności Raporty Teksty Archiwum Linki Pomoc Galeria
 
NOWA STRONA (od 2014 r.)