International Campaign for Tibet

4-08-2007

wersja do druku

Share

Władze Nepalu wydają Chinom tybetańskiego uchodźcę

 

Rząd Nepalu - naruszając przepisy prawa międzynarodowego - wydał władzom chińskim młodego mężczyznę, który po ucieczce z Tybetu zamieszkał w Indiach. To pierwszy udokumentowany przypadek refoulementu (deportacji do kraju, w którym mogą grozić prześladowania) od głośnej sprawy z maja 2003 roku i wydania Chinom osiemnaściorga Tybetańczyków (w tym nieletnich), którzy byli później przez wiele miesięcy więzieni i torturowani.

 

Dwudziestopięcioletni Cering Łangczen z Tybetańskiej Prefektury Autonomicznej Dziekundo (chiń. Yushu) prowincji Qinghai (czyli regionu tybetańskiego Khamu) został przekazany chińskim urzędnikom i policjantom na granicznym Moście Przyjaźni 16 lipca. „Początkowo nie chciał wsiąść do samochodu Departamentu Imigracyjnego, ponieważ bał się deportacji do Chin - twierdzi naoczny świadek. - Zrobił to, gdy urzędnicy zapewnili go, że zostanie przewieziony do Indii". Wcześniej przedstawiciele Departamentu wielokrotnie informowali Ośrodek Recepcyjny dla tybetańskich uchodźców, że przekażą Ceringa jego pracownikom.

 

Departament Imigracyjny Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wystosował jednak pismo do urzędu w granicznym Tatopani: „Podjęto decyzję, że p. Cering Łangczen pochodzenia tybetańskiego ma zostać wydalony z Nepalu z zakazem powrotu przez trzy lata. (...) Musi być wydalony na przejściu w Tatopani 16 lipca 2007 roku".

 

Choć Nepal nie jest stroną międzynarodowych konwencji w sprawie uchodźców, deportacja stanowi jawne pogwałcenie „dżentelmeńskiej umowy" między rządem w Katmandu a biurem Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców (UNHCR), na mocy której władze lokalne miały pomagać tej agendzie ONZ w organizowaniu bezpiecznego tranzytu Tybetańczyków do Indii. Od 1989 roku uciekinierom z Tybetu przysługuje, jako „osobom zagrożonym", tylko prawo do czasowego pobytu w Nepalu; opiekuje się nimi Ośrodek Recepcyjny prowadzony przez UNHCR (od października 2005 roku we współpracy z Lutheran World Federation).

 

Cering Łangczen przekroczył granicę Nepalu w lutym 2006 roku i został przewieziony do Indii, gdzie podjął naukę. (Głównym powodem ucieczek młodych Tybetańczyków jest niemożność uzyskania wykształcenia w ojczyźnie.) Kilka miesięcy później opuścił Indie i wyruszył do Tybetu, ale na przełomie lipca i sierpnia został zatrzymany przy granicy pod zarzutem kradzieży (któremu zaprzeczał). Ukarano go grzywną w wysokości 10 tysięcy nepalskich rupii (156 USD) i wtrącono do więzienia, ponieważ nie mógł jej zapłacić. Po odbyciu kary policja przekazała go w październiku Departamentowi Imigracyjnemu. Kiedy okazało się, że nie ma żadnych dokumentów, wymierzono mu kolejną grzywnę (17 tys. Rupii - 264 USD) i znów zamknięto. Tym razem grzywnę uiścił krewny i Cering Łangczen został przekazany Departamentowi Imigracyjnemu.

 

Ponieważ istniało niebezpieczeństwo deportacji do Tybetu, Ośrodek Recepcyjny zwrócił się do władz o wydanie mu zatrzymanego i powiadomił o całej sprawie UNHCR. 16 lipca pracownicy Ośrodka dowiedzieli się, że mężczyzna został odstawiony na granicę i wydany Chinom. Kilka dni wcześniej udaremniono deportację czterech uchodźców zatrzymanych w granicznym Kodari; w ostatniej chwili przekazano ich pracownikom UNHCR, a nie chińskiej policji.

 

Sytuacja tybetańskich uchodźców w Nepalu jest bardzo trudna, z powodu presji Chin na władze tego kraju. W zeszłym roku do UNHCR nie dotarły żadne informacje o deportacjach Tybetańczyków, ale jak przyznają pracownicy Biura, w Katmandu niewiele wiadomo o tym, co dzieje się na granicy, choć znów jest ona przez nich oficjalnie monitorowana.

 

Rząd Nepalu często narusza „dżentelmeńską umowę", po cichu wydając Chinom uciekinierów, aresztując wędrujących do Katmandu uchodźców i karząc ich grzywnami za naruszanie przepisów imigracyjnych. Do najgłośniejszej deportacji doszło 31 maja 2003 roku, gdy władze nepalskie siłą wywiozły do Chin osiemnaścioro uchodźców. Jeden z nich, któremu udało się później przedostać do Indii, powiedział ICT, że wszyscy oni zostali brutalnie pobici po przekroczeniu granicy i byli zmuszani do pracy w więzieniu. Po tym incydencie Kongres Stanów Zjednoczonych wycofał projekt ustawy zezwalającej na dwuletni, nieograniczony bezcłowy eksport nepalskich produktów do USA.

 

Przywódcy nepalskich maoistów, którzy w kwietniu weszli do rządu, zapowiadali, że nie narażą na szwank „dobrych i przyjaznych" stosunków z Chinami, np. wydając zgodę na ponowne otwarcie zamkniętego w 2005 roku tybetańskiego biura, które wspólnie z UNHCR prowadziło Ośrodek Recepcyjny dla uciekinierów z Tybetu.


Home Aktualności Raporty Teksty Archiwum Linki Pomoc Galeria
 
NOWA STRONA (od 2014 r.)