Potajemne obchody urodzin Dalajlamy w Tybecie
Władze chińskie wprowadzały dodatkowe restrykcje, by uniemożliwić Tybetańczykom świętowanie przypadających 6 lipca siedemdziesiątych dziewiątych urodzin Jego Świątobliwości Dalajlamy.
Obchodzono je potajemnie we wszystkich regionach Tybetu, „odwiedzając klasztory, zawieszając flagi modlitewne, składając ofiarę z dymu płonących gałęzi jałowca na zboczach świętych gór, organizując pikniki i wyścigi konne". „Ponieważ nie pozwalają nam otwarcie czcić Jego Świątobliwości - mówi źródło Radia Wolna Azja (RFA) z Colho (chiń. Hainan) w prowincji Qinghai - ludzie starają się po prostu robić coś radosnego".
W prowincji Sichuan władze ogłosiły dziwaczny zakaz zgromadzeń „więcej niż trzech tybetańskich rodzin". Na ulice miast i miasteczek wyprowadzono dodatkowe patrole policyjne, w wielu rejonach nie działały telefony i blokowano dostęp do popularnych mediów społecznościowych.
Urodziny Dalajlamy zbiegły się z udzielaną przezeń wielką abhiszeką Kalaczakry w Ladakhu, na którą ściągnęło ponad sto tysięcy wiernych. Władze chińskie zamknęły regiony przygraniczne, by uniemożliwić udział mieszkańcom Tybetu, i za pośrednictwem rządowej agencji Xinhua oskarżyły przywódcę Tybetańczyków o zbrukanie „powagi i czystości" rytuału „politycznie motywowanym separatyzmem" oraz „wzniecanie nienawiści, terroru i ekstremizmu, poważnie zakłócające zdrowy rozwój buddyzmu".