Powrót do Śniegów
Tenzin Diki
płatki śniegu spadają mi na twarz
niczym kot
miękko i ostrożnie
ściśle kontroluję sny
popuszczając wodze tylko dwóm
kiedy coś zmusza
porzucam pierwszy
zwijając się w kłębek w drugim
w tym o powrocie
czy muszę uznać ten wyrok
powolną karę
nieznośnej półjawy
i zawsze odmawiać modlitwę
przed zanurzeniem warg
w czarce rozpaczy
Autorka należy do trzeciego pokolenia Tybetańczyków żyjących na wychodźstwie; sierpień 2009.