Aresztowanie mnichów podejrzanych o spowodowanie eksplozji
Władze chińskie aresztowały dwóch tybetańskich mnichów poszukiwanych w związku z wybuchem w elektrowni w Markhamie (chiń. Mangkang), w prefekturze Czamdo (Changdu) Tybetańskiego Regionu Autonomicznego.
Na skutek eksplozji, do której doszło 8 września, przez cztery dni nie odbierano programów telewizyjnych, wywołujących oburzenie Tybetańczyków ciągłymi oskarżeniami wobec Dalajlamy.
Najpierw policja zatrzymała siedemnastoletniego Tenzina Rinczena, którego podczas aresztowania postrzelono w nogę. Funkcjonariusz Biura Bezpieczeństwa Publicznego w Czamdo powiedział, że dwaj inni podejrzani, dwudziestoletni Ngałang Tenzin i rok młodszy Tenzin Norbu, „zostali aresztowani i są przesłuchiwani". Według zastrzegającego anonimowość tybetańskiego źródła mnichów schwytano 30 października. „W Markhamie panuje ogromne napięcie. Mnożą restrykcje. Jest tu komendant policji z Czamdo, co chwilę zwołują jakieś zebrania. Wszędzie roi się funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa".