Ósmy dzień protestów w Tybecie
„Nikt do nikogo nie strzelał", zapewniał zagranicznych dziennikarzy gubernator Dziampa Phuncog. Zakazany portret Dalajlamy, buddyjskie księgi, tekturowe mary i mnich klasztoru Kirti, Thała Ghongma Taszi, jedna z ośmiu ofiar zastrzelonych przez Ludową Policję Zbrojną 16 marca w Ngabie (chiń. Aba).
W Marthangu (chiń. Hongyuan), w prowincji Sichuan chińska policja brutalnie bije i zatrzymuje około czterdziestu uczniów szkoły średniej, którzy domagają się powrotu Dalajlamy do Tybetu. 700 innych dzieci maszeruje manifestować solidarność z kolegami przed okręgowym Biurem Bezpieczeństwa Publicznego.
Ludowa Policja Zbrojna rozbija (trzeci już) protest mnichów i dołączających do nich świeckich przed siedzibą władz podlhaskiego okręgu Phenpo Lhundrub (chiń. Lingzhi).
Pokojową demonstrację mnichów i mniszek z różnych klasztorów przed budynkami rządowymi stołecznego okręgu Maldrogongkar (chiń. Mozhugongka) pacyfikują wzmocnione oddziały LPZ.
Masowy protest w Maczu (chiń. Maqu) w prowincji Gansu. Tłum Tybetańczyków z portretami Dalajlamy maszeruje w kierunku siedziby władz lokalnych, wybijając okna i podpalając chińskie sklepy.
Liczne, masowe protesty w Gologu (chiń. Guoluo), w Qinghai - w tym jeden sprowokowany przerwaniem przez służby bezpieczeństwa zaplanowanej wcześniej uroczystości religijnej w prefekturze Golog prowincji Qinghai. Tybetańczycy ruszają pod lokalny komisariat, wznosząc po drodze niepodległościowe hasła. Późnym wieczorem setki mnichów i świeckich modlą się - pod okiem funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa - w intencji ofiar protestów w całym kraju.
Protest ponad 600 mnichów, domagających się powrotu Dalajlamy i wolności dla Tybetu, w małym miasteczku w okręgu Ngaba przed siedzibą władz lokalnych. Policja otwiera ogień, co najmniej dwóch duchownych odnosi rany.
Milcząca „manifestacja solidarności" około stu tybetańskich uczniów na pekińskim campusie; podobne protesty odbywają się również w stolicy Suchuanu, Chengdu.
Demonstracje tybetańskich studentów na kilkunastu uczelniach w prowincji Gansu. LPZ odcina campusy zwartymi kordonami.
Władze chińskie wydalają z Lhasy kilkunastu dziennikarzy z Hongkongu.
Poparcie dla Tybetańczyków manifestują chińscy dysydenci mieszkający poza granicami ChRL.
Unia Europejska wyraża poważne zaniepokojenie sytuacją i wzywa do dialogu.
Nepalska policja rozbija pokojowy protest tybetański przed biurem ONZ, aresztując kilkudziesięciu i ciężko raniąc kilku demonstrantów.
Źródła nepalskie informują, że w związku z protestami - z błogosławieństwem rządu w Katmandu - na terenie tego kraju działają agenci chińskich służb bezpieczeństwa.
W związku z chińskim ultimatum w Lhasie kaszag, gabinet Centralnej Administracji Tybetańskiej w Indiach, ponownie apeluje o interwencję społeczności międzynarodowej i ONZ.
Rosyjskie MSZ wyraża nadzieję, że władze Chińskiej Republiki Ludowej „podejmą wszelkie konieczne kroki, by rozprawić się z bezprawnymi działaniami w Tybecie i zapewnić szybką normalizację sytuacji w tym autonomicznym regionie".
Zaniepokojenie sytuacją w Tybecie wyraża Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki-moon.