Powódź w Chinach – zalew Hanów w Tybecie
Źródła Tybetańskiego Centrum Praw Człowieka i Demokracji informują o masowej migracji Hanów na teren Tybetu po katastrofalnej powodzi na równinach Chin właściwych.
Bezprecedensowe opady deszczu w południowej Azji, a zwłaszcza w Chinach, wywołały powodzie na chińskich równinach, wyrządzając ogromne szkody i pozbawiając dachu nad głową miliony Chińczyków. Tysiące ludzi, którzy stracili cały dobytek i perspektywy, szukają lepszego jutra w Tybecie dzięki oddanej rok temu linii kolejowej Qinghai-Lhasa. Nowa fala imigrantów w Lhasie oznacza kolejne zagrożenie dla rdzennych mieszkańców.
Chińscy imigranci chwytają się każdej pracy, a ich liczba rośnie w zatrważającym tempie od lipca zeszłego roku.
Tysiące chińskich bezrobotnych zaczynają też dawać upust swoim frustracjom i rozgoryczeniu.
Wszystko to sprawia, że tybetańscy mieszkańcy miasta znajdują się w niezwykle trudnej i zupełnie nieoczekiwanej sytuacji. Błyskawicznie rośnie inflacja i ceny podstawowych produktów. Na polecenie władz od lipca zeszłego roku funkcjonariusze lhaskiego Biura Bezpieczeństwa Publicznego wyłapują i odsyłają w rodzinne strony żebraków, kategorycznie zakazując im wracania do Lhasy.
Choć na ulicach stolicy Tybetu roi się od chińskich migrantów, władze lokalne, które szybko znalazły sposób na radykalne rozwiązanie problemu tybetańskich żebraków, nie robią nic w sprawie bezrobotnych z Chin właściwych. TCHRD domaga się podjęcia natychmiastowych kroków, które poprawią sytuację tybetańskich mieszkańców Lhasy. Obecna sytuacja rdzennej ludności urąga nie tylko prawu międzynarodowemu, ale i postanowieniom konstytucji ChRL.