Chińskie wojsko strzela do uchodźców z Tybetu
strona główna

Radio Wolna Azja

24-09-2005

 

Chińskie wojsko strzela do uchodźców z Tybetu

Według naocznych świadków 26 sierpnia chińska straż graniczna otworzyła ogień do grupy 51 uciekinierów z Tybetu w przygranicznym regionie Dingri prefektury Szigace. Tylko trzem osobom udało się uciec. Nie wiadomo, co stało się z pozostałymi.

„Z okolicznych wzgórz i doliny strzelało do nas około 30 chińskich żołnierzy. Trwało to bardzo długo – powiedział RFA zastrzegający anonimowość członek tej grupy. – Nie wiem, czy kogoś trafili. W chińskim oddziale byli również Tybetańczycy. Mówili po tybetańsku. Grozili, że nas zabiją, jeśli będziemy próbowali uciekać”.

Potem straż graniczna otoczyła i zatrzymała 48 Tybetańczyków; trzem udało się uciec do Nepalu przez region Solokhumbu. Cała grupa – ludzie w różnym wieku z kilku regionów Tybetu – wyruszyła do Nepalu z Lhasy 12 lipca.

Oficjalne potwierdzenie

Kilku zastrzegających anonimowość urzędników niezależnie od siebie potwierdziło zatrzymanie 48 osób. Miano ich odstawić do Szigace, ale jeszcze tam nie dotarli: „Powiedziano mi, że będą tu dzisiaj [21 września], ale nie wiem, czy tak się stało”.

Inny urzędnik powiedział RFA, że zatrzymani podawali odmienne powody ucieczki: „Wielu skarżyło się, że nie otrzymują odpowiednich nauk religijnych, inni narzekali na brak możliwości kształcenia, a jeszcze inni na warunki bytowe. Po przewiezieniu tutaj zostaną przesłuchani, skontaktujemy się również z władzami okręgów, z których pochodzą. Dziećmi zajmą się władze oświatowe”.

24 uciekinierów pochodzi z okręgu Driru (chiń. Biru) prefektury Nagczu Tybetańskiego Regionu Autonomicznego, pozostali – z Khamu i Amdo.

„Trudno się ukryć”

„Trzem z nas udało się uciec i dotrzeć do Nepalu – powiedział RFA jeden z uchodźców. – Zostaliśmy otoczeni przez 30 chińskich żołnierzy. Złapali nas na łące. Żadnych skał ani drzew. Trudno było się ukryć”. Pracownicy ONZ przewieźli uciekinierów z Solokhumbu do Katmandu.