Nowy kodeks postępowania karnego
strona główna

Teksty. Z perspektywy Chińczyków

 

Nowy kodeks postępowania karnego
Czy okaże się tym, co stanowi?

Yu Ping

Po dziesięciu latach dyskusji na forum Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych (ZPL) i jego Stałego Komitetu, 17 marca 1996 roku ZPL przyjęło wreszcie długo oczekiwane zmiany do siedemnastoletniego już kodeksu postępowania karnego (k.p.k.). Ku zaskoczeniu obserwatorów - zmiany wprowadzano zaraz po nowej kampanii przeciwko obrońcom praw człowieka, której kulminacyjnym momentem było skazanie Wei Jingshenga na 14 lat więzienia w grudniu 1995 - ustosunkowano się w nim do kilka drażliwych, czy wręcz kontrowersyjnych kwestii. Aczkolwiek zmiany idą w dobrym kierunku, istnieją poważne obawy czy - i jak - zostaną wdrożone nowe przepisy, skoro niezdolność do stosowania istniejącego prawa uważa się za podstawowy problem Chin.

Znowelizowany k.p.k. odzwierciedla bolesne doświadczenia chińskich uczonych i prawników w ciągu ostatnich czterech dekad. Zagadnienia prawne, takie jak domniemanie niewinności, były przedmiotem zażartych ideologicznych walk od czasu utworzenia Chińskiej Republiki Ludowej (ChRL) w 1949 roku. Teoretycy prawa, piętnowani jako „wrogowie ludu”, tracili stanowiska i tytuły a nawet trafiali do obozów pracy za wyrażanie własnych opinii na takie tematy. Niemal zawsze, gdy w kołach prawniczych zaczynały się autentyczne debaty dotyczące tego i innych kontrowersyjnych zagadnień, rząd znajdował pretekst do interwencji i narzucenia swojej ortodoksji. Nie tak dawno przecież władze położyły kres nowej dyskusji o włączeniu do chińskiego prawa domniemania niewinności.

Mimo to znowelizowany k.p.k. zagadnienie to porusza. Inna znacząca zmiana dotyczy usunięcia „zwolnienia od drogi sądowej”: środka, który od dawna stanowił wygodne narzędzie dla prokuratorów, pozwalając na uznanie człowieka winnym bez jakiegokolwiek procesu sądowego. Środek ów wykorzystywano przeciwko wielu dysydentom na początku fali demonstracji 1989 roku; od pewnego czasu, przy zrozumiałym oporze prokuratorów, teoretycy prawa próbowali usunąć ten przepis z k.p.k.

Inne zmiany, których od dawna domagali się teoretycy, dotyczą rozszerzenia praw oskarżonych na wszystkich etapach postępowania karnego i ograniczenia uprawnień śledczych organów bezpieczeństwa publicznego oraz prokuratorów. Tak więc na papierze znowelizowany k.p.k. jest krokiem naprzód w wielu ważnych dziedzinach prawa.

Domniemanie niewinności

Ku zaskoczeniu wielu, artykuł 12 znowelizowanego k.p.k., po raz pierwszy w historii ChRL, odnosi się do jednego z najważniejszych zagadnień systemu prawa karnego: domniemania niewinności. W ciągu ostatnich czterdziestu lat ta „burżuazyjna doktryna” była przedmiotem co najmniej dwóch poważnych debat. Po raz pierwszy pojawiła się w latach 50’, tuż przed rozpoczęciem antyprawicowej nagonki, kiedy to dyskutowali o niej prawnicy ośmieleni zachętami Mao do otwartej krytyki w ramach kampanii „rozkwitania stu kwiatów i sporów stu szkół myślenia”. Ci, którzy opowiadali się za włączeniem zasady domniemania niewinności do powstającego wówczas kodeksu postępowania karnego, zostali później poddani druzgocącej krytyce i uznani za „prawicowców”. Niektórzy stracili pracę i zostali zesłani do obozów pracy na reedukację.

W latach 1979-80 domniemanie niewinności stało się znów tematem w szerszej dyskusji o niezależności sądownictwa. Doświadczywszy okrucieństw „dyktatury mas” (qunzhong zhuanzheng) i aktów brutalności, których dopuszczano się w imię „rewolucji”, więzieni z rozmaitych powodów ludzie wysyłali petycje do władz o poprawienie systemu prawnego. Niektórzy przywódcy również opowiadali się za bardziej ludzkim traktowaniem więźniów i zatrzymanych, być może nie rozumiejąc nawet zasady domniemania niewinności. Znów jednak górą byli ideologiczni konserwatyści i, na polecenie rządu, dyskusję przerwano. Tym razem jednak nikogo nie prześladowano i zwolenników domniemania niewinności nie uciszono na zawsze. Mogli więc podnieść tę kwestię ponownie pod koniec lat 80’.

Kiedy debata na temat reform politycznych, popierana przez dwóch sekretarzy generalnych KPCh, Hu Yaobanga i Zhao Ziyanga, nabrała charakteru publicznego, zmiany w k.p.k. stały się znów jednym z najważniejszych tematów. Głosy za wprowadzeniem zasady domniemania niewinności były silniejsze niż kiedykolwiek przedtem i niemal zagłuszyły chór ortodoksyjnych marksistów. Niemniej wszelkie próby wprowadzania reform zostały gwałtownie przerwane atakiem na ruch demokratyczny w 1989 roku. Pechowa dyskusja na temat domniemania niewinności zakończyła się tak samo jak poprzednie. I nagle, po kilkunastu latach ciszy, w znowelizowanym k.p.k. pojawiły się pewne aspekty tej zasady.

Nie wszyscy zgadzają się jednak, że nowy k.p.k. rzeczywiście zawiera domniemanie niewinności, autentycznie zmieniając obowiązującą do tej pory chińską doktrynę prawną „braku domniemania i winy, i niewinności”.

Domniemanie niewinności jest fundamentem wielu międzynarodowych dokumentów dotyczących praw człowieka. Artykuł 11.1 Powszechnej deklaracji praw człowieka stanowi: „Każda osoba oskarżona o czyn zabroniony korzysta z domniemania niewinności, dopóki jej wina nie zostanie udowodniona zgodnie z prawem w procesie publicznym, w toku którego korzysta ona z wszelkich gwarancji koniecznych dla swej obrony”. Międzynarodowy pakt praw obywatelskich i politycznych stanowi zaś, iż: „Każda osoba oskarżona o popełnienie przestępstwa ma prawo być uważana za niewinną, aż do udowodnienia jej winy zgodnie z prawem” (artykuł 14.2).

W przeciwieństwie do tych zapisów i tekstów dotyczących domniemania niewinności w systemach prawnych innych państw, znowelizowany k.p.k. nie odwołuje się bezpośrednio do „domniemania niewinności”. Artykuł 12 stanowi: „Nikt nie zostanie skazany, dopóki nie zapadnie zgodnie z prawem wyrok sądu ludowego”. Inną wskazówką, iż władze zamierzają wprowadzić domniemanie niewinności, jest zmiana w terminologii dotyczącej podejrzanych. Dotychczas k.p.k. posługiwał się terminem renfan (przestępca), stosowanym w cesarskim systemie prawnym bez względu na winę lub niewinność, podczas gdy w wersji zmienionej osoba będąca podmiotem postępowania karnego nazywana jest xingshi xianyiren, podejrzanym.

Co więcej, niektórzy wskazują, iż zapisy k.p.k. dotyczące obowiązków adwokata - które nie zostały zmienione - zdają kłócić się z domniemaniem niewinności, gdyż wymagają od obrońcy przedstawienia dowodów niewinności oskarżonego. Wyjaśnijmy tu podstawowe pojęcia. Przede wszystkim, domniemanie niewinności jest środkiem, uniemożliwiającym władzy obwinienie człowieka, dopóki nie skorzysta on z dobrodziejstwa rzetelnego procesu. W oczywisty sposób obarcza to obowiązkiem przedstawienia dowodów prokuratora, a nie oskarżonego. Ponieważ oskarżony powinien być uznawany za niewinnego, dopóki nie udowodni mu się winy zgodnie z prawem, nie wolno pozbawiać go pewnych praw osobistych przed zapadnięciem takiego wyroku.

Taka analiza domniemania niewinności pozwala stwierdzić, iż znowelizowany k.p.k. bezspornie wprowadza istotę tej zasady, gdyż nakłada obowiązek dowiedzenia winy na prokuratora. Co więcej, artykuł 162 stanowi, iż „kolegium [sędziowskie] ma przeprowadzić obrady i, w oparciu o fakty, przedstawione dowody i odpowiednie przepisy prawne, wydać wyrok: (1) winny (...); (2) niewinny: jeśli oskarżony został zgodnie z prawem uznany za niewinnego; (3) niewinny: jeśli oskarżonego nie można uznać winnym z uwagi na niedostateczne dowody; wyrok [uniewinniający] wydać należy dlatego, iż przestępstwa nie można osądzić zgodnie z prawem”. Choć prawo nie wymaga, by adwokat przedstawił dowody niewinności swego klienta, stanowi jednak, iż do jego obowiązków zawodowych należy przedstawienie dowodów świadczących o niewinności oskarżonego lub wskazujących, iż należy mu się łagodniejszy wyrok.

Rozszerzenie praw oskarżonego

Rozszerzono prawa oskarżonego na każdym etapie procesu karnego, choć pojawiają się wątpliwości, czy gwarancje te rzeczywiście zostaną wprowadzane w życie. Od dłuższego czasu prawnicy chińscy spierają się, od którego momentu może uczestniczyć w procesie obrońca. W obowiązującym do tej pory systemie mógł on zacząć reprezentować oskarżonego dopiero po przesłaniu sprawy do sądu, najpóźniej - na siedem dni przed pierwszym przesłuchaniem. Tak więc adwokat miał bardzo mało czasu na przygotowanie obrony, z reguły spotykając się z klientem tylko raz przed przesłuchaniem. Pod rządami tego systemu poważnie naruszano prawa wielu oskarżonych; często argumenty przedstawiane przez obrońców były co najwyżej mydleniem oczu i nie mogły w żaden sposób wpłynąć na ostateczny wyrok. W sprawach politycznie drażliwych, zwłaszcza podczas rozprawy z ruchem 1989 roku, rola adwokatów była jeszcze bardziej znikoma - niektórzy dysydenci musieli uzyskać zgodę władz na zaangażowanie wybranego przez siebie obrońcy.

Zgłaszając swoje propozycje reformy, teoretycy prawa postulowali jak najwcześniejsze dopuszczenie obrońcy do postępowania karnego, do tej pory ich głosy były jednak ignorowane. Choć zmiany w k.p.k. nie idą wystarczająco daleko, niemniej zezwalają podejrzanemu na dostęp do porady prawnej po pierwszym przesłuchaniu lub zaaresztowaniu przez policję (art. 96). W ciągu trzech dni od przekazania sprawy prokuraturze oskarżeni mają być również informowani o przysługującym im prawie do wynajęcia adwokata (art. 33). To duża zmiana w stosunku do poprzednich przepisów, które dawały oskarżonemu siedem dni na przygotowanie obrony przed procesem. Zmieniony k.p.k. nadaje też adwokatom pewne przywileje: przede wszystkim większy dostęp do sądu i do akt sprawy.

Jeśli dalsze zmiany obejmą uregulowania i przepisy dotyczące pracy adwokatów, znowelizowany k.p.k. może znacznie zwiększyć rolę obrońcy w procesie karnym. Pozycja adwokata zmienia się; przestaje on być „pracownikiem państwowym” i stopniowo staje się pracownikiem „społecznym” i/lub wykonującym wolny zawód. Nowa ustawa - prawo o adwokaturze, przyjęta 15 maja 1996 roku, definiuje adwokata jako „człowieka wykonującego wolny zawód, który uzyskał uprawnienie do praktykowania i świadczenia usług prawnych społeczeństwu”. Ustawa ta dotyczy również stowarzyszeń adwokackich - które do tej pory były ramieniem departamentów sprawiedliwości i zajmowały się zarządzaniem pracą prawników - i określa je jako grupy społeczne, poprzez które adwokaci mają kierować swoimi sprawami. Choć departamenty rządowe wszystkich szczebli będą w stanie nadal wpływać na wiele sposobów na pracę adwokatów, wraz z nowymi reformami prawne relacje między adwokatami i departamentami sprawiedliwości powinny zostać rozluźnione.

Artykuł 34 znowelizowanego k.p.k. wprowadza zupełnie nowy przepis, nakazujący sądowi przyznanie obrońców z urzędu nie mającym adwokata oskarżonym, którzy są upośledzeni, małoletni lub zagrożeni karą śmierci. Sąd może również przyznać obrońcę oskarżonemu, którego nie stać na uzyskanie porady prawnej. W obecnej sytuacji wprowadzenie obrońców z urzędu nie wpłynie zapewne na system prawa karnego, z czasem może jednak zwiększyć społeczną świadomość praw indywidualnych i interesu publicznego. Dzięki temu obrońcy z urzędu będą może mogli w przyszłości odgrywać właściwą im rolę, pomagając oskarżonym w uzyskaniu rzetelnego procesu.

Ograniczenie decyzji arbitralnych

Inną wartą uwagi zmianą w k.p.k. jest wyznaczenie pewnych granic władzy organów bezpieczeństwa publicznego i prokuratury. Jedna z tych zmian polega na włączeniu do znowelizowanego k.p.k. „ochrony i śledztwa”, przymusowego środka zatrzymania administracyjnego, od dawna krytykowanego przez międzynarodowe organizacje praw człowieka. Załącznik do k.p.k. wyjaśnia, że środek ten ma być formalnie zniesiony.

Choć nowe przepisy nadal zezwalają na długotrwałe więzienie podejrzanych, których dane nie są znane lub którzy popełnili przestępstwo w miejscu oddalonym od miejsca zameldowania, znacznie ograniczają jednak uprawnienia organów bezpieczeństwa publicznego do przetrzymywania ludzi „w śledztwie”. Do tej pory można było - bez podejmowania jakichkolwiek kroków prawnych - przetrzymywać podejrzanych przez trzy miesiące, a następnie okres ten przedłużać. Co gorsza, przez trzy dekady istnienia tego środka, policja korzystała z „ochrony i śledztwa” absolutnie bez żadnego nadzoru innych ciał, choć kodeks postępowania administracyjnego z 1990 roku teoretycznie stwarzał możliwość kontroli sądowej. Zniesienie „ochrony i śledztwa” pozbawi organy bezpieczeństwa publicznego środka, który często - i całkowicie bezprawnie - stosowały w ciągu ostatnich lat do więzienia dysydentów. Nie wymagając żadnych wyjaśnień ani żadnego procesu formalnego, pozwalał on na unikanie rozgłosu przy sprawach drażliwych.

Innym ograniczeniem uprawnień prokuratury jest usunięcie ze znowelizowanego k.p.k. „zwolnienia od drogi sądowej”. Ten kontrowersyjny środek służył prokuratorom dwojako: po pierwsze, pozwalał im na uniknięcie procesu sądowego w sprawach, które mogli przegrać, umożliwiając wydanie wyroku skazującego bez przedstawiania zarzutów w sądzie. Po drugie, prokuratorzy mogli wyłączyć z oskarżenia ludzi, którym podczas formalnego postępowania karnego wymierzono by ściśle określony, minimalny wymiar kary. Ze statystyk wynika, że prokuratura często stosowała „zwolnienie od drogi sądowej” w sprawach drażliwych i kontrowersyjnych, dotyczących tak pewnych przestępstw politycznych, jak przypadków korupcji. W ten sposób arbitralnie orzekano kary w oparciu raczej o status i koneksje oskarżonego, niż o samo przestępstwo. Prokuratura mogła karać ludzi w sprawach, w których nie zdołano zebrać wystarczających dowodów, i zwalniać tych, którzy rzeczywiście popełnili przestępstwa.

Inna zmiana w k.p.k. ogranicza możliwości odsyłania sprawy do niższej instancji w celu przeprowadzenia „dodatkowego śledztwa”. Środek ów stanowił jedną z najważniejszych luk w starym k.p.k., pozwalając prokuratorom i sądom na ciągłe odsyłanie sprawy do, odpowiednio, policji i prokuratury z żądaniem przeprowadzenia dodatkowego śledztwa. Mogło to trwać w nieskończoność, gdyż przepisy nie nakładały tu żadnych ograniczeń. Ponieważ podejrzany pozostawał w areszcie podczas „dodatkowego śledztwa”, a dopuszczalny okres zatrzymania rozpoczynał się od nowa w chwili wystąpienia o kolejne dochodzenie, wnoszenie takich wniosków pozwalało na praktycznie bezterminowe przetrzymywanie oskarżonych. I rzeczywiście, w wielu znanych sprawach - w tym i dotyczących dysydentów - oskarżeni byli więzieni przez długi czas, a władze unikały oskarżeń o bezprawne przedłużenie okresu zatrzymania wielokrotnie odsyłając sprawę do niższej instancji. Nowy k.p.k. pozwala prokuraturze zlecić policji „dodatkowe śledztwo” dwukrotnie, pozbawiając tego środka sądy.

To również wskazuje na wprowadzenie domniemania niewinności do znowelizowanego k.p.k., a w każdym razie zdaje się zapobiegać zakładaniu przez sąd winy. Domaganie się dodatkowego śledztwa przez sąd można było interpretować tylko jako domniemanie winy, gdyż wnosząc o „dodatkowe śledztwo”sąd lub prokurator musiał zakładać winę oskarżonego, nawet jeśli nie wynikało to z przedstawionych dowodów. Co oczywiste, podejrzany powinien być natychmiast zwolniony, jeśli dowody nie potwierdzają postawionych mu zarzutów.

Zwiększenie uprawnień pokrzywdzonego

Przy poprzedniej wersji k.p.k. ofiary przestępstw mogły odgrywać w procesie karnym wyłącznie rolę świadków. Jeśli idzie o wymierzenie sprawiedliwości sprawcy, musiały zdać się całkowicie na prokuratora. Znowelizowany k.p.k. nie tylko podnosi status ofiary i pozwala jej na zaangażowanie doradcy prawnego, który będzie reprezentować ją w trakcie przygotowania oskarżenia i samego procesu (art. 40), ale i zezwala na wnoszenie prywatnych oskarżeń przeciwko sprawcom przestępstwa, jeśli nie zgadza się ona z decyzją prokuratora, który postanawia odstąpić od ścigania (art. 145). Ofiara może wnosić o ponowne zbadanie dowodów (art. 121); kiedy sprawa toczy się z oskarżenia publicznego, może też domagać się od prokuratora wniesienia apelacji od wyroku sądu pierwszej instancji (art. 182). Zwiększa to znacząco gamę środków ochrony praw ofiary przestępstwa.

Inne zmiany

Dotyczą one przede wszystkim obarczenia większą odpowiedzialnością za przedstawienie dowodów podczas procesu prokuratora i powodów. Zgromadzenie dowodów nie należy już, jak do tej pory, do najważniejszych obowiązków sądów ludowych.

Znaczącym krokiem na rzecz ujednolicenia zasad funkcjonowania k.p.k. będzie uchylenie, wraz z wejściem nowego kodeksu w życie (1 stycznia 1997), dwóch postanowień ZPL z 1983 roku. Decyzje te były jednym z najbardziej jaskrawych dowodów na to, że dla chińskich urzędników prawo jest narzędziem służącym realizowaniu celów tych, którzy mają władzę. Zezwalały one na pominięcie przepisów k.p.k. służących ochronie praw oskarżonych „w trakcie postępowanie karnego”, dotyczącego „poważnych przestępstw”, kompletnie rozmywając i tak wątłe zasady procedur karnych. Niezliczone procesy prowadzone po przyjęciu wspomnianych decyzji doskonale ukazują ich wpływ na dziesiątki jawnie niesprawiedliwych procesów i niesłusznych wyroków. Pozwalały one na błyskawiczne aresztowanie, osądzenie i stracenie człowieka w trakcie licznych „kampanii przeciwko zbrodni”. W pewnym przypadku (Tianjin, 1991 rok) cała procedura od chwili aresztowania do egzekucji trwała mniej niż tydzień.

Od pewnego czasu rząd poddawany był wewnętrznym i międzynarodowym naciskom, by decyzje te uchylić. Tak więc zobowiązanie się ZPL do ich zniesienia, które zdaje się wskazywać na wolę stworzenia mniej dziurawego systemu, z pewnością przyjąć należy z zadowoleniem.

Możliwy wpływ

Choć zmiany w k.p.k. z pewnością zasługują na uznanie, wiele innych aspektów obowiązującego dziś w Chinach prawa każe sceptycznie myśleć o jego realnym znaczeniu i wpływie.

Po pierwsze, nie wiadomo jak sądownictwo będzie stosować nowe prawo. Mało kto kwestionuje fakt, iż pozbawione jest ono niezależności. Czy sądy rzeczywiście pozwolą oskarżonym na korzystanie z prawa do obrony, które przyznaje im k.p.k.? Zwłaszcza w sprawach politycznie drażliwych? Nie tak dawno przecież obrońcy musieli przedstawiać swoje wystąpienia departamentowi sprawiedliwości i uzyskiwać dla nich jego aprobatę. Niektórzy dysydenci nadal mają problemy z angażowaniem wybranych przez siebie adwokatów. Na wszystkich poziomach systemu prawnego istnieją polityczno-prawne komitety Komunistycznej Partii Chin, które formalnie odpowiadają za „politykę prawną”. Czy zrezygnują one ze swojej władzy w systemie prawa karnego po wprowadzeniu nowego k.p.k.? Kwestie te mogą nie przez dłuższy czas nie znaleźć rozwiązania.

Po drugie, system władzy zorganizowany jest poziomo i pionowo, a administracja jest nadal scentralizowana. Władza sądownicza ma stosunkowo niski status, a co za tym idzie problemy z wdrażaniem prawa, nawet w sprawach pozbawionych politycznej otoczki. „Trudności we wdrażaniu” to odwieczne skargi środowiska prawniczego - kwestia podstawowa, której nie rozwiąże się w jeden dzień w ogromnym kraju nie posiadającym tradycji poszanowania rządów prawa. Czy sądownictwo, nawet bez interwencji KPCh, zdoła funkcjonować w obliczu oporu organów administracyjnych? Słychać już głosy, że funkcjonariusze organów bezpieczeństwa publicznego są niezadowoleni z nowego k.p.k. W jednym z raportów z Pekinu znalazł się głos wysokiego oficera policji, który narzekał na ścisłość nowych przepisów i oświadczył, że stosować się będzie tylko do tych, które znajdują jego aprobatę.

Po trzecie, wciąż obowiązują przepisy pozwalające na zatrzymania pozasądowe. Najważniejszy chyba dotyczy „reedukacji przez pracę” i pozwala organom bezpieczeństwa publicznego na więzienie ludzi w obozach pracy bez żadnego procesu sądowego przez trzy lata; okres ten można później przedłużać. ONZ-owska grupa robocza do spraw arbitralnego więzienia uznała „reedukację przez pracę” (rpp) za uwięzienie arbitralne i wezwała Chiny do zniesienia go. Rpp jest skuteczną sankcją karną, pozostającą całkowicie poza systemem sądowniczym. W ostatnich latach organa bezpieczeństwa publicznego coraz częściej korzystały z tego środka wobec dysydentów. Dopóki istnieć będą takie quasi prawne środki, dopóty - pomimo nowego k.p.k. - istnieć będzie ogromna luka w [systemie] ochrony praw człowieka w Chinach.

I wreszcie, w nowym k.p.k. pozostają nadal zapisy sprzeczne z międzynarodowymi standardami praw człowieka. Dopuszczalny okres zatrzymania jest nadal zbyt długi: 30 dni, podczas gdy inne państwa zezwalają policji na przetrzymywanie ludzi przez 24 godziny bez zgody sądu. Osoby oczekujące na proces mają nadal bardzo ograniczony dostęp do porady prawnej. W trakcie procesu rola obrońcy jest zbyt słaba, by mógł on chronić oskarżonego przed samowolą władz. W sprawach dotyczących dysydentów k.p.k. może mieć bardzo niewielki wpływ na selektywne stosowanie prawa przez sędziów - np. jeśli idzie o prawo do procesu publicznego. W przeszłości wiele procesów politycznych toczyło się za zamkniętymi drzwiami - pod pretekstem ochrony tajemnic państwowych. Definicja tajemnicy państwowej w Ustawie o tajemnicy państwowej i Ustawie o bezpieczeństwie państwa jest tak mglista, że może obejmować właściwie wszystko. Tak więc niemal każdy proces może toczyć się in camera, jeśli takie będzie życzenie władz.

Zmieniony kodeks postępowania karnego jest ważnym krokiem w kierunku uczynienia systemu chińskiego prawa karnego bardziej humanitarnym i odpowiadającym normom prawnym. Niemniej jednak, podobnie jak w przypadku innych reform w Chinach, jest mało prawdopodobne, by nowy k.p.k. mógł funkcjonować zgodnie z intencjami autorów, dopóki nie zmieni się innych - zwłaszcza wspomnianych wyżej - elementów systemu.