Więcej rannych, nowe informacje o ataku policji w Dału
Tybetańskie Centrum Praw Człowieka (TCHRD) z Dharamsali zidentyfikowało kolejne ofiary ataku policji na Tybetańczyków, świętujących urodziny Dalajlamy 6 lipca w Dału (chiń. Daofu), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan.
Czternaście z osiemnastu zatrzymanych tamtego dnia osób odniosło poważne obrażenia lub rany postrzałowe. Pobity przez funkcjonariuszy siedemdziesięciodwuletni Jama Cering ma połamane żebra. Inny świecki, Dekji Gonpo ogłuchł na skutek bicia. Ngałang, mnich i jeden z byłych administratorów w klasztorze Njaco, oraz świecki Tamka Czoden zostali poturbowani, a „pobitej uczennicy Palden Łangmo policjanci ukradli zegarek i złote kolczyki".
Na skutek masowych protestów mnichów, mniszek i świeckich zatrzymanych zwolniono nocą 7 lipca. Koszty leczenia rannych i pobitych wziął na siebie klasztor Njaco, odmawiając - zgodnie z wolą lokalnej społeczności tybetańskiej, która uznała, że zaakceptowanie odszkodowania „wpisywałoby się w kulturę bezkarności" rutynowej, bezmyślnej brutalności policji - przyjęcia jakiejkolwiek pomocy od władz. „Chiny myślą, że każde bezprawie i krzywdę da się potem zatuszować przy pomocy pieniędzy - mówi lokalne źródło TCHRD. - Do tej pory uchodziło im to na sucho".