Kolejne zwolnienie z Czuszuru
Według tybetańskich źródeł 2 maja odzyskał wolność schorowany pięćdziesięciodwuletni Lodo Gjaco, więzień kryminalny aresztowany w styczniu 1993 roku za zabójstwo i skazany na piętnaście lat pozbawienia wolności. W Drapczi karę tę podniesiono o sześć lat za „przestępstwo" polityczne, polegające na rozrzuceniu ulotek i skandowaniu niepodległościowych haseł. Według współwięźniów był za to poddawany nieludzkim torturom, które odebrały mu zdrowie fizyczne i psychiczne. Utrzymywano wręcz, że komendantura chciała go wtedy „stracić", ale został „uratowany dzięki interwencji ONZ".
Lodo Gjaco, były tancerz i atleta, pochodzi z Sogu (chiń. Suo) w prefekturze Nagczu (chiń. Naqu) Tybetańskiego Regionu Autonomicznego. Skazano go za zabójstwo (w trakcie bójki) mężczyzny, który zabił jego siostrę w wypadku samochodowym, a potem - bezkarny, jak twierdzą tybetańskie źródła, dzięki powiązaniom z chińskimi władzami - groził śmiercią i jemu.
Karę odbywał w niesławnym Drapczi, skąd przeniesiono go, już jako więźnia politycznego, do Czuszuru. Pod koniec zeszłego roku zwolniono stamtąd warunkowo Lobsanga Tenzina, który spędził za kratami dwadzieścia pięć lat, a w marcu, po siedemnastu latach, Dałę Gjalcena. Obu także w ciężkim stanie.