Samospalenie dwóch nastolatków w Ngabie
Osiemnastoletni mnich Lobsang Kelsang oraz młodszy o rok Damczo, były duchowny klasztoru Kirti, 27 sierpnia dokonali samospalenia w pobliżu wschodniej bramy tej świątyni i „ulicy bohaterów", epicentrum dramatycznych protestów Tybetańczyków w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan.
Według świadków wołali o wolność i biegnąc w płomieniach wznosili stary tybetański okrzyk bojowy „kji, kji". Zostali ugaszeni i przewiezieni przez policję do szpitala. Obaj zmarli tego samego dnia. Zwłok nie wydano krewnym. Chłopcy byli spokrewnieni; Damczo był młodszym bratem Tenzin Czodron, mniszki, która podpaliła się w lutym.
Kilka godzin później policja zatrzymała Lobsanga Paldena, mnicha, który przyjaźnił się z Kelsangiem w Kirti.
Liczba tybetańskich samospaleń, których fala (po dwóch wcześniejszych, izolowanych przypadkach) ruszyła w marcu zeszłego roku, przekroczyła pięćdziesiąt.