Udaremnienie dwóch samospaleń, nagrody za informacje
Chińskie służby bezpieczeństwa udaremniły dwa samospalenia, a władze oferują nagrody pieniężne za informacje o przygotowywaniu takich protestów.
Według tybetańskiego źródła 21 marca w miasteczku Ala, w okręgu Luczu (chiń. Luqu) prefektury Kanlho (chiń. Gannan) prowincji Gansu próbował podpalić się niepełnosprawny Tybetańczyk imieniem Cekhog, który wypił naftę i oblał się nią. „Policjanci obezwładnili go w ostatniej chwili".
Tybetańczycy podejrzewają, że ktoś uprzedził funkcjonariuszy, licząc na nagrodę. Mieszkaniec regionu twierdzi, że władze lokalne oferują za wiarygodne doniesienie o próbie samospalenia pięć tysięcy yuanów.
W Sertharze (chiń. Seda) w prowincji Sichuan po wypiciu dużej ilości ropy naftowej zasłabł Thinle, siedemnastoletni uczeń. „Zemdlał i upadł. Zabrali go stojący w pobliżu policjanci. To było 12 marca", informuje lokalne źródło.
Koledzy z klasy twierdzą, że nastolatek zostawił list pożegnalny. Miał w nim wzywać do pielęgnowania ojczystego języka, apelować o jedność Tybetańczyków i prosić, by inni nie szli w jego ślady.
Do ostatniego, trzydziestego już samospalenia w Tybecie doszło 17 marca w Rebgongu (chiń. Tongren), w Qinghai. W kremacji czterdziestoczteroletniego Sonama Dargje brały udział tysiące Tybetańczyków.