Zastrzelenie demonstrantów w Sertharze
Policja otworzyła ogień do tłumu kilkuset demonstrantów, którzy 24 stycznia skandowali niepodległościowe hasła na ulicach Sertharu (chiń. Seda) w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan.
Według naocznych świadków „strzelający na oślep" funkcjonariusze zabili „co najmniej pięć osób"; ponad czterdzieści odniosło ciężkie rany. Dwie ofiary (inne źródła mówią o dwóch zabitych) zidentyfikowano jako trzydziestokilkuletniego Bopo i trzydziestoletniego Dałę Drakpę.
Mieszkańcom miasta nie wolno opuszczać domów, na skrzyżowaniach wystawiono uzbrojone patrole, zamknięto wszystkie obiekty usługowe i użyteczności publicznej. Tybetańczycy „boją się odnosić rannych do szpitali".