Zidentyfikowano demonstranta, który 14 stycznia podpalił się w Ngabie
Tybetańskie źródła informują, że mężczyzna, który 14 stycznia dokonał samospalenia w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan, nazywał się Lobsang Dziamjang. Płonąc szedł i wołał „Niechaj Dalajlama żyje tysiąc lat". Zginął na miejscu lub, jak podają inne źródła, po przewiezieniu do szpitala. Miał dwadzieścia jeden lat, był osobą świecką (choć w dzieciństwie oddano go do klasztoru), angażował się w kampanie promowania ojczystego języka. Jego zwłoki zabrała policja.
Funkcjonariusze Ludowej Policji Zbrojnej próbowali rozproszyć zbierający się tłum, bijąc na oślep stalowymi prętami i łańcuchami. Podczas gwałtownego protestu, w którym brało udział kilkaset osób, zginęła uderzona w oko czterdziestoletnia kobieta. Co najmniej dziesięciu Tybetańczyków zostało zatrzymanych.