Nobel Liu Xiaobo
***
Najwyraźniej umówili się na noblowski podział pracy. Tajwan zgarnia nagrody za naukę, Chiny kontynentalne odpowiadają tylko za pokojowe.
Już 7 października obywatele sieci przepowiedzieli, że jeśli następnego dnia media nie zająkną się o Pokojowej Nagrodzie Nobla, będzie to znaczyć, że dostał ją jeden z naszych.
Oczekiwanie na ogłoszenie decyzji w Oslo. W biurach agencji Xinhua, Dziennika Ludowego, Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz innych departamentów wszyscy siedzą przy komputerach. Zaraz wyślą w świat jedno z dwóch przygotowanych wcześniej oświadczeń. W jednym gratulują laureatowi, w drugim mieszają z błotem Komitet Noblowski.
Depesza agencyjna: Dziś o godzinie siedemnastej czasu pekińskiego słowa „Pokojowa Nagroda Nobla" wpisano z dumą na listę zdań zakazanych.
Pytanie: Kogo pytać o chińskiego laureata Pokojowej Nagrody Nobla?
Odpowiedź: Centralny Zarząd Więziennictwa Ministerstwa Sprawiedliwości Chińskiej Republiki Ludowej.
CNN: Panie premierze, co pan sądzi o przyznaniu Nobla chińskiemu dysydentowi Liu Xiaobo?
Wen Jiabao: Nic o tym nie wiem. Sprawdzałem na wszystkich portalach, ale nigdzie nie znalazłem żadnych informacji.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych musiało dostać jakiś przeciek. Bo po co zmuszaliby BBC, Associated Press, Reutersa i AFP do pisania w kółko o Liu Xiaobo przed ogłoszeniem tej decyzji?
Wzywam Komitet Centralny do bezlitosnej rozprawy z podłymi durniami, którzy skazali Liu Xiaobo na jedenaście lat więzienia. To oni załatwili mu Nobla, a więc zasługują na najwyższy wymiar kary.
Nanjing: Przyznanie nagrody Liu Xiaobo rozpaliło do czerwoności patriotyczną młodzież, która wyszła na ulice z transparentami „Bojkot Norwegii zaczyna się ode mnie". Jeden z rozwścieczonych demonstrantów porwał na strzępy i podpalił egzemplarz „Norweskiego lasu" (choć przechodnie próbowali mu tłumaczyć, że to żadne Oslo, tylko Japończyk o Beatlesach).
Po nagrodzeniu Liu Xiaobo, który powiedział w sądzie: „Nie mam żadnych wrogów", władca Niebiańskiego Imperium wpadł w furię. Godzinami szukał lepszego motta dla siebie i wreszcie wymyślił: „Nie mam żadnych przyjaciół".
Straszne chamstwo w tym komitecie. Ilekroć nie mają kasy, przyznają nagrodę komuś, kto nie może jej odebrać.
Ponieważ w mediach nie wspomnieli słowem o Noblu, Liu Xiaobo od razu wiedział, że go wybrali.
Wpis z portalu Komitetu Noblowskiego: „Nie wiem, kim jest Liu Xiaobo, ale jestem szczęśliwy, że nagroda ta przypadła Chińczykowi. Laureat musi być wzorowym członkiem partii. Właśnie tacy ludzie przewodzą naszemu krajowi, dokonując heroicznych czynów".
Słyszałem, że grupa Chińczyków z Australii natychmiast wysłała depeszę do Pekinu: „Z całego serca gratulujemy Chińskiej Republice Ludowej zdobycia nagrody Nobla. To wydarzenie zadaje kłam słowom oszczerców, którzy ośmielali się twierdzić, że ten kraj nie jest w stanie wydać żadnego laureata".
Więzienie Jinzhou jest wzorem postępu i rozwoju. Zaczynali od trzymania zbrodniarzy wojennych, sześćdziesiąt lat później mają laureata Pokojowej Nagrody Nobla.
Chiny kochają pokój. Problem mają tylko z pokojowymi nagrodami.
Oglądałem dziś wieczorne wiadomości. W ostatniej mówili o pandzie, która zaszła. Co za subtelność: „panda została zapłodniona" [homofon zdania „departament bezpieczeństwa wewnętrznego był zaskoczony"]. Fakt, że telewizja rządowa demonstruje w tak krytycznej chwili poczucie humoru, jest zaiste znakiem postępu.
Nasza republika zamyka nie tylko noblistów. Siedzieli już u nas cesarze, prezydenci, sekretarze partii, generałowie, a nawet Panczenlama. Chińskie zakłady karne są pełne utalentowanych ludzi!
Agencja Xinhua: W Chinach nawet przestępca może zostać laureatem Pokojowej Nagrody Nobla. Jasno dowodzi to wyższości naszych socjalistycznych rządów prawa.
Niezliczeni „Liu Xiaobo" tego kraju mają naprawdę przesrane. Żaden nie dostanie nawet esemesa. Słyszałem, że pewien dziennikarz, który tak się nazywa, wpadł w szał po ogłoszeniu decyzji w Oslo. Pobiegł do domu i przeklinał rodziców, że dali mu głupie imię, za które już nigdy nie wyjedzie za granicę.
Przed kilkoma dniami Chiny czepiały się Japonii, żeby kogoś zwolniła. Teraz cały świat...
P: Mam pytanie z zakresu prawa karnego: czy Pokojowa Nagroda Nobla może być przesłanką złagodzenia wyroku?
O: Artykuł 78 kk stanowi, że w pewnych okolicznościach można złagodzić karę osobie, która zyskała szczególny rozgłos. Paragraf 6 mówi o „wybitnych dokonaniach na rzecz kraju i społeczeństwa".
Nobel Liu Xiaobo jest zwieńczeniem naukowych eksperymentów Komitetu ds. Prawa i Polityki.
Gao Zhisheng dostał trzy lata więzienia i było mało. Hu Jia - też trójka i to samo. Chen Guangcheng - cztery i pół, ciągle niedobrze. Tan Zuoren - pięć, wciąż nie dość. Wreszcie Liu Xiaobo - jedenaście, i bingo! Z całego serca dziękuję ojczyźnie i partii!
Admin: Dość, dość, dość. Kasuję wasze posty od szóstej. Nie miałem nic w ustach. Zrobił mi się odcisk. Przestańcie!
8 października 2010
Reakcje chińskich „obywateli sieci" na przyznanie Pokojowej Nagrody Nobla dysydentowi Li Xiaobo.