Tybetańskie Centrum Praw Człowieka i Demokracji
TCHRD Update
30 września 1998

 

 

W Drapczi

 

 

Coraz większy niepokój budzi los dwóch więźniów z Drapczi, których bliscy od maja nie mogą uzyskać zgody na widzenie. Nasze źródła uważają, że Dzigme Gjalpo i Bhukhog, aresztowani w 1995 roku za działalność niepodległościową, mogli uczestniczyć w protestach, do których doszło w Drapczi na początku maja. Dziś wiemy, że przypłaciło je życiem co najmniej jedenastu więźniów.

 

Dzigme Gjalpo (26) i Bhukhog (24), pochodzący z Caszod w Meldrogongkar, zostali aresztowani w maju 1995 roku. Miesiąc wcześniej, nocą, dwóch mężczyzn nalepiło trzy plakaty przed ratuszem. Pod hasłami “Tybet jest niepodległym krajem” i “Chińczycy precz z Tybetu” namalowano na nich śnieżnego lwa i górę, przywodzące na myśl flagę tybetańską. Tej samej nocy dwóch mężczyzn miało zniszczyć bramę biura rządowego, zerwać chińską flagę i porzucić ją na śmietniku.

Po trwającym przez miesiąc dochodzeniu lokalne Biuro Bezpieczeństwa Publicznego aresztowało Bhukhoga (zatrzymano go w regionie Kongpo w południowo-wschodnim Tybecie) oraz Dzigme Gjalpo. O trzeciej rano pod jego dom podjechały dwa samochody, z których wysypało się 15 funkcjonariuszy PBS. Nie mieli żadnego nakazu.

Obu mężczyzn przewieziono do aresztu w Meldrogongkar. Podczas przesłuchania Dzigme został brutalnie pobity; połamano mu żebra. Śledztwo trwało pięć miesięcy. Dzigme nie dostał zgody na przyjmowanie odwiedzin; opowiedział o wszystkim krewnym dopiero po przewiezieniu do lhaskiego więzienia Guca w październiku 1995.

Bliscy przywieźli mu do więzienia nowe ubranie i zabrali stare, które, jak twierdzą, pokryte było plamami krwi. W Caszod wiele osób widziało Dzigme w Okręgowym Szpitalu Ludowym, do którego przywieziono go z połamanymi żebrami.

Po kolejnym śledztwie w Guca Dzigme został skazany na sześć lat więzienia i przewieziony do Drapczi. Taki sam wyrok dostał Bhukhog.

Aż do maja obaj mieli zgodę na przyjmowanie odwiedzin. 1 i 4 maja straż otworzyła ogień do więźniów, którzy zorganizowali pokojowy protest. Od tej pory Dzigme i Bhukhog nie mają widzeń, choć inni więźniowie są odwiedzani przez krewnych.

Nasze źródła w Tybecie uważają, że zakaz ten może być skutkiem udziału obu więźniów w majowych demonstracjach. Wyrażają również najwyższe zaniepokojenie ich losem.

Dzigme uczył się przez cztery lata w lokalnej szkole podstawowej. Kiedy ukończył 12 lat wrócił do domu, by pomagać w pracy na roli. Dziesięć lat później przeprowadził się do Lhasy i po pewnym czasie zajął się działalnością polityczną. Uchodzi za osobę bardzo religijną. Jego starszy brat uczestniczył w demonstracjach w Lhasie w latach 80.


[powrót]