Krewni odnajdują zwłoki mnicha;
Śmierć więźnia politycznego
W połowie lutego krewni odnaleźli zwłoki Saru Dały, dwudziestosiedmioletniego mnicha z klasztoru Kirti, który próbował wrócić do Tybetu, by zobaczyć się ze schorowaną matką. 20 listopada 2000 aresztowano go w granicznym mieście Dram.
Kiedy krewni dowiedzieli się o zatrzymani Dały, zaczęli go szukać w
przygranicznych komisariatach. Ponieważ większość aresztowanych na granicy
trafia w końcu do aresztu Njari w Szigace, zwrócili się również do lokalnych
władz. Oficjalnie zaprzeczano aresztowaniu mnicha imieniem Dała, ale przekupiony
funkcjonariusz ujawnił, że Dała faktycznie przebywał w areszcie i popełnił
tu samobójstwo.
15 lutego krewnym pokazano miejsce, w którym pogrzebano zwłoki. Ekshumowano
je, ale nie pozwolono się do nich zbliżać. Ciało nie uległo jeszcze rozkładowi.
Następnego dnia poddano je kremacji.
Najbliższym Dały powiedziano, że mnich dopuścił się ciężkiego przestępstwa.
Pokazano im zdjęcie Dały z Dalajlamą i wydawnictwa emigracyjne. Jeden z
funkcjonariuszy poinformował rodzinę, że mnich trafił do aresztu „w ciężkim
stanie”. „Natychmiastowa” pomoc lekarza nie zdała się na nic. „Osłabiony
i przerażony brzemieniem swoich zbrodni” Dała miał odebrać sobie życie
9 stycznia 2001.
Przyjaciel Dały z klasztoru Kirti twierdzi, że mnich zabrał ze sobą
wiele książek, ale były to publikacje czysto religijne, nie mające nic
wspólnego z polityką.
Dała urodził się w Saru w okręgu Dzoge prefektury Ngaba w Sichuanie.
W wieku trzynastu lat wstąpił do klasztoru Lhamo Kirti. W 1992 roku uciekł
do Indii i znalazł się w klasztorze Kirti w Dharamsali. Osiem lat później,
na wieść o chorobie matki, wyruszył do Tybetu.
Śmierć więźnia politycznego
Były więzień polityczny, który dotarł do Nepalu w zeszłym tygodniu,
przekazał TCHRD informację o śmierci współwięźnia, czterdziestoletniego
Penpy z Cang Szalu, który zmarł na początku roku, w miesiąc po warunkowym
zwolnieniu z więzienia Trisam, gdzie odbywał karę trzech lat więzienia.
Do zakończenia wyroku brakowało mu tylko sześciu miesięcy.
Po zwolnieniu szukał pomocy lekarzy z Lhasy i okręgu Phenpo Lhundrup,
ale jego stan ciągle się pogarszał. Zmarł w trzy dni po powrocie do rodzinnego
Cangu. Podczas pogrzebu „przez powietrze” krewni odkryli, że miał strzaskane
żebra, które przebiły płuca.
Penpa był brutalnie bity przez funkcjonariuszy Biura Bezpieczeństwa
Państwa (chiń. An Quan Ting), którzy oskarżali go o zawieszenie nielegalnej
flagi Tybetu na dachu świątyni Dżokhang 14 maja 1997. Odmówiono mu pomocy
lekarskiej. Kiedy był już w stanie krytycznym, zwolniono go ze względów
zdrowotnych.
Penpa, były mnich z Cuklakhangu trafił za kraty w 1989 roku za udział
w demonstracji, do której doszło w Lhasie 5 marca tego roku. Naoczni świadkowie
twierdzą, że torturowano go po proteście więźniów przeciwko głodowym racjom
w więzieniu Outridu (nazywanym również „więzieniem lhaskim”).
„To już piąta informacja o zgonie więźnia politycznego w 2000 roku.
Od chwili ratyfikowania przez ChRL Konwencji przeciwko Torturom w 1988
roku na skutek tortur zginęło co najmniej 71 tybetańskich więźniów politycznych”
– twierdzi Lobsang Njandak, dyrektor Tybetańskiego Centrum Praw Człowieka
i Demokracji. – Otrzymaliśmy kolejny dowód bestialstwa chińskiego rządu
i drastycznego gwałcenia praw człowieka w Tybecie. Nie potrafimy zrozumieć
bierności społeczności międzynarodowej, która nie potrafi zdobyć się na
otwarte potępienie chińskich władz”.