Więcej chińskiego w tybetańskich szkołach
Chiński (putonghua) staje się głównym
językiem wykładowym już nie tylko w średnich, ale i podstawowych szkołach
Tybetańskiego Regionu Autonomicznego. Zaczęto od Lhasy, ale podobne zmiany
mają zajść wkrótce w całym TRA. Tybetańscy nauczyciele boją się o swoje
posady; realizacja planu władz musi pociągnąć za sobą zatrudnienie wielu
Chińczyków. Ostatni plan pięcioletni zakłada “rekrutację chińskich nauczycieli”
do pracy w Tybecie.
Wiejska szkoła podstawowa, jesień 2000 © Barefoot Images. |
Reforma systemu edukacyjnego TRA zakłada
nauczanie matematyki, chińskiego i, w niektórych placówkach, angielskiego
na poziomie podstawowym w języku chińskim. Jeżeli zostanie wprowadzona,
jedynym przedmiotem wykładanym w języku tybetańskim pozostanie właśnie
język tybetański. Do tej pory w większości szkół podstawowych TRA językiem
wykładowym był tybetański (według agencji Xinhua, w 1996 roku – w 95 proc.).
Od kilku lat, głównie za sprawą braku tybetańskich nauczycieli, w niektórych
szkołach nauczano jednak po chińsku.
Tybetańczycy są zadowoleni z nauczania w szkołach podstawowych chińskiego i angielskiego, gdyż daje to im szansę na opanowanie dwóch języków i konkurowanie z Chińczykami na rynku pracy. We współczesnym TRA językiem handlu i gospodarki jest chiński. Wielu boi się jednak o przyszłość języka tybetańskiego, które jest rdzeniem tybetańskiej tożsamości i kultury. |
Źródła TIN informują, że nauczyciele i rodzice obawiają się też obniżenia poziomu nauczania, gdyż tybetański jest pierwszym, ojczystym językiem tybetańskich dzieci. Co więcej, od kilku lat tybetańscy uczeni i nauczyciele opracowywali wiele nowych, dobrych, tybetańskojęzycznych podręczników do matematyki i nauk przyrodniczych dla szkół podstawowych i średnich.
Tybetańscy nauczyciele, wykładający po
tybetańsku matematykę, angielski itd., obawiają się o swoje posady. Po
wprowadzeniu reform ich miejsce mogą zająć Chińczycy. Niedawno do jednej
ze podlhaskich szkół ściągnięto dużą grupę chińskich nauczycieli, którzy
mieli uczyć angielskiego. Ponieważ
uczniowie ich nie rozumieli, po pewnym czasie znów zatrudniono Tybetańczyków.
Dziesiąty plan pięcioletni Pekinu dla
TRA zakłada sprowadzanie nauczycieli z Chin, by “podnieść poziom edukacji
w regionie”. “Musimy efektywniej wykorzystywać wyszkolony personel – stanowi
plan, którego fragmenty opublikował 9 czerwca Dziennik Tybetański
– oraz aktywnie rekrutować niezbędne kadry z zewnątrz [TRA]. (...) Do nauczania
trzeba werbować najlepszych. Jednocześnie uniwersytety w Chinach środkowych
muszą kształcić wykwalifikowanych wykładowców dla Tybetu, którzy zasilą
lokalne szeregi kadr nauczycielskich”.
Kwestia języka tybetańskiego była jednym z najważniejszych problemów systemu edukacyjnego po zajęciu Tybetu przez Chiny w latach 1949-50 i w okresie liberalizacji (początek lat osiemdziesiątych). Już pierwsza konstytucja ChRL gwarantowała “narodowościom” prawo do posługiwania się własnymi językami w administracji i edukacji. Artykuł 12 Ustawy o systemie oświaty stanowi, że “szkoły i inne instytucje edukacyjne dla narodowości mniejszościowych mogą obrać za język wykładowy język, którym w mowie lub piśmie posługuje się grupa etniczna albo społeczność lokalna” (Xinhua, 20 marca 1995). |
Szkoła na lhaskim Barkhorze, jesień 2000 © Barefoot Images. |
W 1987 roku X Panczenlama i jeden z najwyżej
postawionych tybetańskich dygnitarzy Ngabo Ngałang Dzigme wymogli na Zgromadzeniu
Przedstawicieli Ludowych TRA przyjęcie “Zasad studiowania, używania i rozwijania
języka tybetańskiego”, które określały miejsce tybetańskiego w systemie
oświaty i życiu publicznym. “Od trzydziestu z czymś lat,
jakie minęły od pokojowego wyzwolenia Tybetu, problem studiowania, używania
i rozwijania języka tybetańskiego wędrował bardzo krętą ścieżką”, mówił
wtedy Panczenlama (Radio Tybet, 12 lipca 1987). Nowe przepisy stanowiły,
że w 1993 roku tybetański będzie językiem
wykładowym we wszystkich gimnazjach, a w 1997 – w liceach i technikach
Tybetu. Za sprawą apatii urzędników i braku funduszy nigdy ich w pełni
nie zrealizowano. Po III Forum (1994) Pekin wycofał się z przywilejów i
poszanowania dla “odrębności kulturowej”
Tybetu, stawiając na asymilację z “macierzą”. Trzy lata później ogłoszono
plan nauczania chińskiego od pierwszej klasy szkoły podstawowej. Przeniesiony
niedawno do Pekinu Tenzin mówił wówczas, że przepisy z 1987 roku okazały
“niepraktyczne” i “nie przystawały
do rzeczywistości Tybetu. W szkołach regionu autonomicznego nauczamy więc
i tybetańskiego, i chińskiego” (Xinhua, 17 kwietnia 1997).