Spóźnione odwołanie Agji Rinpocze
Choć od ucieczki Agji Rinpocze do Stanów Zjednoczonych minęły
już dwa lata, władze postanowiły ukarać go dopiero teraz. 24 czerwca rządowa
agencja Xinhua poinformowała, że Ajia Luosang Tudan Jiumei Jiacuo (tyb.
Agja Lobsang Thubten Gjurme Gjaco) został odwołany z Komitetu i Stałego
Komitetu Ogólnochińskiej Ludowej Politycznej Konferencji Konsultatywnej
(OLPKK), nie podając żadnych przyczyn i nie wspominając o jego ucieczce.
Czterdziestodziewięcioletni Agja Rinpocze, opat klasztoru Kumbum
w prowincji Qinghai, był również wiceprzewodniczącym Ogólnochińskiego Stowarzyszenia
Buddyjskiego i wiceprzewodniczącym LPKK Qinghai. Uznawany przez władze
chińskie za „patriotę”, korzystał z pewnej swobody, pozwalającej mu na
promowanie tybetańskiej kultury i języka. W 1998 roku wyjechał służbowo
za granicę i nie wrócił do kraju. Później uzyskał azyl polityczny w Stanach
Zjednoczonych.
Agja Rinpocze publicznie wyjaśnił decyzję o opuszczeniu Tybetu po niemal
dwóch latach milczenia. Na forum Komisji ds. Wolności Religii (16 marca
2000) mówił o braku swobód religijnych w klasztorze Kumbum i w całym Amdo:
„Gdybym pozostał w Tybecie, musiałbym wyrzec się Dalajlamy i mojej religii;
musiałbym służyć chińskiemu rządowi. Musiałbym uczestniczyć w praktykach,
które kłócą się z moją wiarą i moimi poglądami. Jako opat klasztoru Kumbum
musiałbym pomagać rządowi w narzucaniu Tybetańczykom mianowanego przez
władze Panczenlamy. W ten sposób podeptałbym wszystko, w co wierzę. Zrozumiałem
wtedy, że muszę opuścić mój kraj. W ten sposób wypełniłem też instrukcje
mojego nauczyciela, który powiedział mi, że po ukończeniu pięćdziesiątego
roku życia powinienem wycofać się z polityki i skoncentrować na studiach
religijnych. Mogłem to zrobić tylko uciekając z Tybetu, gdyż Chińczycy
przejęli niemal całkowitą kontrolę nad moim życiem”.
Jeśli władze chińskie liczyły na powrót Agji Rinpocze – i dlatego do
tej pory nie odwołały go z żadnego stanowiska – marcowe oświadczenie musiało
te nadzieje rozwiać. Dymisję ogłoszono na pierwszym od marca posiedzeniu
OLPKK. Zwięzłość doniesienia agencji Xinhua świadczy zapewne o zakłopotaniu,
jakie wywołało w Pekinie wystąpienie Agji Rinpocze, do którego doszło w
trzy miesiące po ucieczce do Indii innego ważnego przywódcy duchowego,
XVII Karmapy.