TIN News Update
17 listopada 1999
 
 

Demonstracja w Sichuanie




Setki Tybetańczyków wyszły na ulice w Kandze (chiń. Ganzi) w Tybetańskiej Prefekturze Autonomicznej (TPA) Kandze prowincji Sichuan, by zaprotestować przeciwko aresztowaniu znanego nauczyciela buddyjskiego i dwóch mnichów. Aresztowania mogły mieć związek z wysadzeniem w powietrze małej kliniki w pobliskiej wiosce. Do eksplozji doszło na początku października. W demonstracji wzięło udział co najmniej trzysta osób. Ostatnie protesty na taką skalę miały miejsce pod koniec lat 80. i zakończyły się ogłoszeniem stanu wojennego w Lhasie. Manifestację rozpędzono przy pomocy gazu łzawiącego i broni. Aresztowano co najmniej 50 Tybetańczyków.

Z docierających do TIN raportów wynika, że protesty zaczęły się od mnichów, którzy sprzeciwiali się kampanii antyreligijnej i nowym atakom władz na Dalajlamę. Wcześniej zatrzymano jedenastu mnichów z klasztoru Dargje (chiń. Dajin) w Kandze za wypisywanie na murach haseł niepodległościowych. Niektóre świątynie wystosowały petycję do władz prefektury, w której domagały się przestrzegania ich prawa do studiowania nauk buddyjskich, w czym przeszkadzał im “obowiązek uczestniczenia w kampanii edukacji patriotycznej” – podaje jedno ze źródeł. Cały region, należący do tybetańskiej prowincji Kham, słynie z oporu wobec chińskich władz.

Wydarzenia w Kandze świadczą przede wszystkim o lojalności Tybetańczyków wobec Sonama Phuncoga, czterdziestoparoletniego uczonego i nauczyciela języka tybetańskiego, który był mnichem w klasztorze Dargje. Aresztowano go 24 października – władze zapewne obawiały się jego wpływów i oddania dla Dalajlamie. Sonam Phuncog, nazywany najczęściej “Gesze” lub “Genem” (choć nie wiadomo, czy złożył formalny egzamin na tytuł gesze) miał przed paru miesiącami przewodzić modlitwom o długie życie Dalajlamy. Aresztowano również jego asystenta Sonama i innego mnicha, byłego więźnia politycznego, imieniem Agja Cering. Nie wiadomo, gdzie są obecnie więzieni wszyscy zatrzymani.

Z nieoficjalnych raportów wynika, że władze mogą podejrzewać, iż brali udział w zamachu bombowym, do którego doszło 7 października w jednej z okolicznych wiosek. Wybuch zniszczył budynek, w którym próbował urządzić klinikę tybetański lekarz, będący wyznawcą Szugdena. W 1996 roku Dalajlama poprosił Tybetańczyków, by nie praktykowali rytuałów, związanych z tym kontrowersyjnym bóstwem opiekuńczym. Nie wiadomo, jakie były motywy zamachu, niemniej w regionie panowało napięcie między wyznawcami Szugdena a Tybetańczykami, którzy opowiadali się przeciwko temu kultowi.
 

Atak policji na demonstrantów

31 października przed aresztem śledczym w Kandze pojawiła się grupa Tybetańczyków, domagających się uwolnienia zatrzymanych. Natychmiast dołączyli do nich inni – w sumie kilkaset osób. Służby bezpieczeństwa zaczęły strzelać w powietrze. Z niektórych doniesień wynika, że policja użyła również gazu łzawiącego. Nie wiadomo, czy byli ranni lub ofiary śmiertelne.

Po demonstracji wprowadzono w mieście nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Do miasta sprowadzono wojsko. 20-tysięczne miasto zostało praktycznie zamknięte. Mnichom i mniszkom nie wolno opuszczać świątyń, a policja nadal poszukuje uczestników demonstracji.

Areszt, przed którym protestowali Tybetańczycy, cieszy się w Khamie bardzo złą sławą. Przetrzymywano w nim wielu więźniów politycznych, w tym również mnichów. W 1990 roku torturowano tu krewnych trojga Tybetańczyków, podejrzewanych o działalność niepodległościową. Miasto jest także Biuro Bezpieczeństwa Publicznego i dwa oddziały Ludowej Policji Zbrojnej.
 

Zatrzymanie znanego nauczyciela

Sonam Phuncog pochodzi z Kandze; jako dziecko wstąpił do klasztoru Dargje. Od sześciu lat był głównym nauczycielem setki mnichów tego klasztoru. W latach 60., pracując jako pasterz w utworzonej przez władze komunie, uczył dzieci tybetańskiego. Po zakończeniu rewolucji kulturalnej i ogłoszeniu przez władze polityki liberalizacji pomagał w odbudowie wielu klasztorów. Uczył tybetańskiego mnichów z około 30 lokalnych klasztorów, należących do różnych szkół buddyzmu tybetańskiego. Spisał historie 13 z nich; dwie opublikowano.

“Był jednym z najsłynniejszych i najbardziej szanowanych nauczycieli w regionie. I to nie tylko przez zwykłych ludzi, ale i “towarzyszy” z władz lokalnych – powiedział TIN Tybetańczyk, który niedawno uciekł z Sichuanu. – Jego popularność i rosnące wpływy stały się przyczyną aresztowania”. Ścisłe związki między buddyzmem tybetańskim a tożsamością narodową Tybetańczyków niepokoją władze od początku lat 80. – kiedy to zezwolono na praktykowanie religii. Rząd widzi w nich największe zagrożenie dla “równowagi” i władzy partii komunistycznej w regionach tybetańskich.

Agjal Cering, znany również jako “Adzo”, czterdziestoparoletni mnich z Kandze spędził już w więzieniu 18 miesięcy. Podejrzewano go wówczas o rozpowszechnianie niepodległościowych ulotek. On również wstąpił do klasztoru jako dziecko, w latach 80. (w pierwszym okresie “odwilży”) mieszkał przez dwa lata w Lhasie, gdzie pomagał w odbudowie klasztoru Ganden, który został zrównany z ziemią podczas rewolucji kulturalnej. Przez półtora roku uczył się prowadzenia tradycyjnych debat w klasztorze Labrang (prowincja Gansu); potem podróżował po Qinghai, zbierając środki na otwarcie nowego klasztoru. Projekt ten wspierał X Panczenlama. Do Kandze wrócił w 1989 roku. W marcu 1990 został aresztowany w Qinghai. Wiarygodne źródło twierdzi, że był wówczas bity i torturowany.

Zatrzymanie Sonama Phuncoga i demonstracja w Kandze przypominają wydarzenia, które miały miejsce w Lhasie pod koniec lat 80. 1 października 1987, w dniu święta państwowego ChRL, ponad dwa tysiące Tybetańczyków zebrały się przed komisariatem na Barkhorze, domagając się uwolnienia przetrzymywanych tam więźniów politycznych. 5 marca 1988, podczas procesji, mnisi zażądali uwolnienia Julu Dała Ceringa, słynnego filozofa i nauczyciela buddyjskiego, którego aresztowano w 1987 roku za rozmawianie o niepodległości Tybetu z włoskim turystą. (Julu został zwolniony w listopadzie 1994.) W obu przypadkach policja otworzyła ogień do tłumu. W obu przypadkach byli ranni i zabici. Fala demonstracji i protestów w tym okresie doprowadziła do aresztowania setek Tybetańczyków i zakończyła się ogłoszeniem stanu wojennego 7 marca 1989.
 

Protesty w Kandze

Protesty w Kandze, ważnym ośrodku buddyzmu tybetańskiego, trzeba chyba wiązać z nowymi represjami wobec religii w Sichuanie. Kampanię edukacji patriotycznej rozpoczęto w klasztorach TPA Kandze w 1997 roku. Władze ograniczyły ilość praktyk religijnych, próbowały usunąć z klasztorów część mnichów i zmusić duchownych do wyrzeczenia się Dalajlamy – co wywołało największy opór. Największe świątynie w okolicach Kandze – Dargje i Gepheling – należą do szkoły Gelug i słynną z oddania dla Dalajlamy.

Pierwsza “grupa robocza” pojawiła się w Dargje (położonym w pobliżu Rongbaca i oddalonym o 20 km od Kandze) w 1997 roku, “poważnie zakłócając normalny tok praktyk i studiów buddyjskich” – powiedział TIN mnich z Sichuanu, któremu udało się uciec z Tybetu. Ponad trzystuletni klasztor został zniszczony w czasie rewolucji kulturalnej; odbudowano go w latach 80. W latach 50. mieszkało w 3,7 tys. mnichów; dziś – około 200.

W Kandze protesty niepodległościowe organizowali i duchowni, i świeccy. 20 października 1990 aresztowano w Lhasie Ceringa Dordże, kupca z Kandze, i Batruga (znanego również jako Lobsang Tenzin), mnicha z Kandze Gepheling. Skazano ich na 12 i 14 lat więzienia za rozpowszechnianie ulotek niepodległościowych w Kandze i zawieszenie flagi tybetańskiej w świątyni Degopo Lhakhang, należącej do klasztoru Kandze Gepheling. W tej samej sprawie skazano również – na cztery lata – Lobsanga Taszi. Cering Dordże uciekł z więzienia i przedostał się do Indii. Butrug najprawdopodobniej nadal odbywa wyrok w więzieniu Maołen. (Mieszkańców Kandze ukarano za ten incydent zakazem organizowania święta religijnego Monlam Czenmo, który obowiązuje do tej pory.)

W marcu 1996 aresztowano dwóch mnichów z Kandze, Pasanga Norbu i Norbu Dradula. Skazano ich na sześć i cztery lata więzienia za rozlepianie plakatów, popierających Panczenlamę, którego wskazał Dalajlama. Inne źródła podają, że w tym roku zatrzymano również dwóch mnichów z Kandze Gepheling za rozpowszechnianie ulotek niepodległościowych.

Kandze miało być stolicą regionu, ale jego niedostępność, brak zaplecza i napięcia polityczne sprawiły, że na siedzibę władz prefektury, utworzonej w 1955 roku, wybrano Darcedo (chiń. Kangding). Kandze było twierdzą powstańców z Khamu w latach 50. Mieszkańcy Kandze uważają, że władze do tej pory mszczą się na nich za udział w powstaniu i działalność niepodległościową. “Kandze płaci za wrogość wobec chińskich okupantów. Jest rozmyślnie zaniedbywane przez władze prowincji. Lokalne służby bezpieczeństwa słyną z brutalności – twierdzą autorzy CD-Romu Tibet Outside the TAR, Steve Marshall i Susette Cooke. – W obecnej sytuacji jednym sposobem na wyrażenie sprzeciwu wobec władz jest walka o zachowanie tybetańskiego charakteru regionu. Odpowiedzią na napływ chińskich osadników i rabunkową gospodarkę zasobami naturalnymi jest tu ostentacyjnie tybetańska architektura, stroje i niebywale silna religijność”.

TPA Kandze podzielono na osiemnaście okręgów. Większość politycznych więźniów z tej prefektury pochodzi z trzech okręgów: Kandze – 36 proc., Serthar – 22 proc. i Lithang – 20 proc. (Por. TIN, Hostile Elements..., Londyn 1999).


[powrót]