Nowe informacje o sytuacji więźniów Drapczi
TIN uzyskał nowe informacje na temat sześciorga uczestników protestów, do których doszło w Drapczi (Więzieniu nr 1 Tybetańskiego Regionu Autonomicznego) w maju 1998 roku. Wydaje się, że dwaj więźniowie kryminalni – Karma Dała i Karma Sonam – którzy zainicjowali demonstrację, nadal przebywają w więzieniu. Wcześniej podawano, że co najmniej jeden z nich zginął podczas tych zajść.
Inne źródło informuje o symbolicznym zmniejszeniu kar dwóch słynnych mniszek: Ngałang Sangdrol i Phuncog Njidrol, oraz o przedterminowym zwolnieniu Ngałang Czekji i Tenzin Thupten. Po majowych protestach całą szóstkę brutalnie bito i ukarano podniesieniem wyroków.
Karma Dała (znany również jako Kardar) i Karma Sonam zainicjowali protest 1 maja 1998, krzycząc “Wolny Tybet” i “Niech żyje Dalajlama” podczas ceremonii wciągania chińskiej flagi na placu apelowym. Początkowo TIN informował, że Kardar, który trafił do więzienia w 1995 roku, został stracony lub zmarł na skutek tortur, teraz udało się jednak potwierdzić, że nadal jest w Drapczi i ma podwyższony wyrok.
Uczestnicy protestów z 1 i 4 maja 1998, które zbiegły się z wizytą przedstawicieli Unii Europejskiej w Drapczi, byli brutalnie bici, torturowani i zamykani w karcerach. Co najmniej ośmioro – trzech mnichów i pięć mniszek – zginęło; 19 więźniów politycznych i kryminalnych ukarano podniesieniem wyroków.
Udział więźniów kryminalnych w proteście politycznym i solidarność, jaką okazywali sobie skazani, musiały wywołać zaniepokojenie władz. Komendantura Drapczi zawsze rozdzielała te grupy, by więźniowie polityczni nie “zarażali” kryminalistów “wywrotowymi ideami”.
Rząd Chin nadal zaprzecza zgonom więźniów. Choć wcześniej chińscy dygnitarze informowali, że władze prowadzą dochodzenie w sprawie majowych protestów, podczas ostatniej rundy dialogu na temat praw człowieka strona chińska oświadczyła, że w maju 1998 w Drapczi doszło tylko do “incydentu”, związanego “cierpiącą na depresję więźniarką, która próbowała odebrać sobie życie”.
Władze chińskie podały również, że kara Ngałang Sangdrol, dwudziestopięcioletniej mniszki z klasztoru Garu, która po raz pierwszy trafiła za kraty w wieku 13 lat, a dwa lata później zaczęła odbywać obecny wyrok, została zmniejszona o półtora roku, gdyż “skazana okazała oznaki skruchy”. Władze chińskie najwyraźniej próbują pokazać, że traktują łagodnie najbardziej znanych więźniów, nie schodzą jednak z kursu polityki twardej ręki. Z uzyskanych przez TIN informacji wynika, że złagodzony wyrok Ngałang Sangdrol kończy się 3 listopada 2011 roku. Zachodnie rządy nadal domagają się jej uwolnienia.
W 1992 roku Ngałang została skazana na trzy lata więzienia za udział w pokojowym proteście; w 1993 jej wyrok podniesiono o sześć, w 1996 o osiem, a w 1998 znów o sześć lat więzienia. Ostatnia kara, wymierzona przez lhaski Pośredni Sąd Ludowy w październiku 1998, ma związek z majowymi demonstracjami i protestem indywidualnym, który Ngałang podjęła już po nich. Władze chińskie przekazują zachodnim rządom sprzeczne informacje na temat jej dodatkowych kar i terminu zakończenia wyroku. Świadkowie twierdzą, że tortury i bicie odebrały Ngałang siły i zdrowie.
Według chińskich dygnitarzy, Phuncog Njidrol również “okazała oznaki skruchy” i w maju 2000 roku jej karę obniżono o rok. Phuncog Njidrol, która trafiła za kraty w 1989 roku i odbywała jeden z najdłuższych wyroków za przestępstwo polityczne, powinna wyjść na wolność w 2005 roku. I w jej przypadku Pekin przekazuje zachodnim rządom sprzeczne informacje. Ostatnio, na przykład, chińscy dygnitarze oświadczyli, że zatrzymano ją w marcu 1989, choć wcześniej mówiono o październiku (proces odbył się w listopadzie). Po majowych protestach wszystkie mniszki były brutalnie bite i maltretowane. Świadkowie twierdzą, że Phuncog Njidrol jest ciężko chora i bardzo słaba.
TIN udało się również potwierdzić doniesienia
o przedterminowym zwolnieniu dwóch innych mniszek – trzydziestodwuletniej
Tenzin Thupten i trzydziestotrzyletniej Ngałang
Czekji. Tenzin została zatrzymana w sierpniu 1990 i miała wyjść na wolność
w sierpniu tego roku. Ngałang trafiła za kraty w marcu 1992, a
jej wyrok kończył się w marcu 2005. Obie skazano za
udział w pokojowych demonstracjach i w 1993 roku ukarano podniesieniem
wyroków za nagranie kasety z pieśniami o
nadziei, rozpaczy i warunkach panujących w
więzieniu. Obie były brutalnie
bite po majowych protestach. Nie wiadomo,
co było powodem przedterminowego zwolnienia.