Dwóch Tybetańczyków ginie w obozie pracy
Dwóch zmuszanych do ciężkiej pracy Tybetańczyków zginęło w Ośrodku
Reedukacji przez Pracę Xinhua (chiń. Xinhua Laojiaosuo) w mieście (chiń.
shi) Mianyang, w północnym Sichuanie. Jednym ze zmarłych jest najprawdopodobniej
Cering Łangdrag. TIN informował o jego zgonie w lutym. Nie wiadomo,
jak nazywała się druga ofiara. Z wiarygodnego raportu wynika, że latem
zeszłego roku obaj stracili przytomność podczas pracy. Nie podano im wody
ani leków; wkrótce potem zmarli.
Trzydziestoparoletni Cering Łangdrag trafił do obozu za udział w proteście
przeciwko aresztowaniu słynnego nauczyciela buddyjskiego Sonama Phuncoga
w październiku 1999 roku. Z wiarygodnych raportów wynika, że w Mianyangu
przebywa obecnie jedenastu innych Tybetańczyków, którzy zostali zatrzymani
w związku z tymi demonstracjami – między innymi: Pema Phuncog, Łangdu,
Lobsang Dziampa (znany też jako Loka) oraz Phuncog. Wszyscy zostali skazani
na trzy lata „reedukacji przez pracę” w oddalonym o 220 kilometrów na północny
wschód od Czengdu, stolicy prowincji, obozie Xinhua.
Z napływających do TIN raportów wynika, że nie przyzwyczajeni do upałów
i wysokiej wilgotności Tybetańczycy znoszą trudne warunki i ciężką pracę
znaczniej gorzej, niż więźniowie chińscy. Skazani z Mianyangu prowadzą
głównie prace budowlane. Wiele obozów pracy i więzień w Sichuanie produkuje
materiały budowlane, wykorzystywane przy priorytetowych inwestycjach. Połączenie
pracy przymusowej z lokalnym rynkiem pomaga w rozwoju gospodarki regionu.
Więźniowie z Ngaba w Sichuanie, na przykład, produkują materiały budowlane,
a skazani z Darcedo (chiń. Kangding) w Tybetańskiej Prefekturze Autonomicznej
Kardze – cement.
Z raportu wynika, że skazany na trzy lata Cering Łangdrag upadł podczas
pracy i zmarł dwie godziny później. Zostawił żonę i dwoje dzieci. Źródło
TIN podaje, wcześniej, co najmniej raz, pobito go do nieprzytomności w
areszcie śledczym Biura Bezpieczeństwa Publicznego okręgu Kardze, a potem
znęcano się nad nim w Mianyangu.
Do laojiao (czyli obozu edukacji przez pracę), takiego jak Xinhua,
trafia się na podstawie wyroku administracyjnego (z reguły – do trzech
lat), który wydaje bez procesu Biuro ds. Reedukacji przez Pracę. Biura
karzą w ten sposób przede wszystkim za bójki lub drobne przestępstwa, ale
i za „zakłócanie porządku publicznego”, działalność „antypartyjną” i „antypaństwową”.
Tybetańczycy, którzy znaleźli się w Mianyangu za udział w potężnych demonstracjach
w Kardze (chiń. Ganzi) należą zapewne do tych ostatnich kategorii. W obozach
pracy panują bardzo trudne warunki. Więźniów, którzy nie wykonują normy
i którym zarzuca się uchylanie od pracy, karze się najczęściej biciem lub
karcerem.