Chiny oskarżają Dalajlamę o separatyzm: wizyta na Tajwanie
Chiny oskarżyły Dalajlamę o „separatystyczną kolaborację” podczas wizyty na Tajwanie, gdzie udzielał on nauk buddyjskich i spotkał się z prezydentem Chenem Shuibianem. W artykule zatytułowanym „Buddyjskie kazania – blagą, separatystyczna kolaboracja – prawdą” rządowa agencja Xinhua pisze, że stosunki między „niepodległościowymi siłami Tybetu i Tajwanu” „przeszły fazy z potajemnej współpracy do otwartego zbiegowiska”.
„Spotykając się z tybetańskimi mnichami na Tajwanie – pisze Xinhua
– Dalaj nie udzielał buddyjskich kazań, ale uprawiał separatyzm polityczny.
Co więcej, oczerniał projekt budowy kolei Qinghai-Tybet z X planu pięcioletniego,
jako mechanizm hanizacji [han hua] Tybetu, i twierdził, iż „Tybetańczycy
nie mają dziś żadnej wolności”, przygotowując w ten sposób opinię publiczną
do zaakceptowania separatystycznych propozycji. Wszystkie te polityczne
gesty wskazują, że „nauczanie buddyzmu” było tylko przykrywką dla wizyty
Dalaja na Tajwanie. Jej prawdziwym celem jest bowiem spotkanie tybetańskich
i tajwańskich sił niepodległościowych, by snuć wspólne plany i spiskować
przeciwko wielkie sprawie zjednoczenia macierzy oraz zintensyfikować działalność
separatystyczną”.
Tybetańscy przedstawiciele Komunistycznej Partii Chin często
powtarzają, że ich politycznym priorytetem jest podkopanie wpływów Dalajlamy,
którego nazywają „wilkiem w szatach lamy”. Pekin uważa za „separatystę”
również prezydenta Chena Shuibiana z opowiadającej się za niepodległością
Tajwanu Demokratycznej Partii Postępowej. Chiny twierdzą, iż od chwili
objęcia urzędu w maju zeszłego roku usiłuje on doprowadzić do „oddzielenia”
Tajwanu od „macierzy”. Pekin najwyraźniej uznał, że spotkanie między prezydentem
a Dalajlamą (5 kwietnia) stanowi poważne zagrożenie. Doszło do niego w
okresie napięć na arenie międzynarodowej, związanych głównie z przetrzymywaniem
24 amerykańskich żołnierzy, którzy wylądowali na wyspie Hainan po kolizji
szpiegowskiego samolotu z chińskim myśliwcem F-8.
Podczas godzinnego spotkania Chen Shuibian chwalił wysiłki Dalajlamy
na rzecz demokratyzacji Tybetu oraz dziękował za jego poparcie – mimo chińskich
nacisków – dla Tajwanu. Po spotkaniu Dalajlama oświadczył, że prezydent
powiedział mu, iż Chiny się zmieniły i że chińscy przywódcy również będą
musieli zmienić sposób myślenia, by nadążyć za światowymi trendami. Z doniesień
mediów wynika, że przywódcy nie rozmawiali o konflikcie między Stanami
Zjednoczonymi i Chinami.
Chiny stawiają warunek wstępny podjęcia rozmów z Dalajlamą i
domagają się, by uznał on Tajwan za część Chin. ChRL uważa wyspę – na którą
w 1949 roku wycofały się pokonane siły Guomindangu – za część swego terytorium,
„czekającą na zjednoczenie”.
Podczas konferencji prasowej w Taipei Dalajlama zaprzeczył chińskim
oskarżeniom o chęć nawiązania współpracy z działaczami niepodległościowymi
i powtórzył, że nie zabiega o niepodległość Tybetu, lecz o „prawdziwą autonomię”.
Dalajlama złożył pierwszą wizytę na Tajwanie w 1997 roku. Obecna wizyta
dowodzi, że w ciągu ostatnich miesięcy nie dokonano żadnych postępów w
kontaktach między Pekinem a tybetańskim rządem emigracyjnym.