Rocznica ucieczki Karmapy; napięta sytuacja w Curphu
W rok po ucieczce XVII Karmapy do Indii w jego klasztorze w Tybecie nadal panuje napięta atmosfera. W klasztorze stacjonuje wojsko, mnichów obowiązują liczne restrykcje, które najprawdopodobniej mają ich zniechęcić do pójścia w ślady duchowego nauczyciela. Curphu nie może przyjmować nowych mnichów; duchowni mają oglądać chińską telewizję i uczestniczyć w sesjach edukacji patriotycznej, zamiast studiować nauki buddyjskie. Z sąsiedniego klasztoru wywieziono wysokiego rinpocze [inkarnowanego lamę], rozpoznanego przez XVII Karmapę.
Piętnastoletni Karmapa, duchowy przywódca szkoły karma kagju buddyzmu
tybetańskiego, dotarł do Dharamsali, siedziby Dalajlamy i jego rządu emigracyjnego,
5 stycznia 2000. Ugjen Trinlej Dordże, który został uznany za XVII Karmapę
przez Dalajlamę i Pekin, nadal nie może pojechać do Rumteku w Sikkimie,
siedziby karmapów na wychodźstwie, ani udzielać wywiadów dziennikarzom.
Tybetański rząd emigracyjny twierdzi jednak, że jest „pełen optymizmu”,
i sądzi, iż Karmapa uda się do Sikkimu w najbliższej przyszłości. Taszi
Łangdi, minister ds. religii, powiedział TIN, że sytuacja Karmapy w Indiach
jest „bezpieczniejsza”, gdyż pozwolono mu pozostać w tym kraju. „Rząd Indii
podchodzi do sprawy dość ostrożnie – wyjaśnił – by nie komplikować swoich
stosunków z Chinami”.
Władze chińskie były bardzo zakłopotane ucieczką Karmapy, która
stanowiła najlepszy dowód na to, że partii nie udało się zrobić z Ugjena
Trinleja Dordże „patriotycznego” duchownego, lojalnego wobec KPCh
i legitymizującego politykę ChRL wobec religii w Tybecie. Władze regionu
prowadziły żmudne dochodzenie w sprawie ucieczki, próbując ustalić drogę,
jaką [Karmapa] przedostał się do Nepalu, a następnie do Indii. Przesłuchiwano
indywidualnie wszystkich mnichów klasztoru Curphu; sprowadzono dodatkowy
oddział policji, który wzmocnił lokalny komitet demokratycznego zarządzania.
Z napływających z Tybetu raportów wynika, że dwaj mnisi, których zatrzymano
po ucieczce Karmapy, nie wrócili do klasztoru i mogą nadal przebywać w
areszcie.
„Policjanci z klasztoru powiedzieli mnichom, że nie wolno im
słuchać [zagranicznego] radia – informuje TIN Tybetańczyk, który niedawno
uciekł z Tybetu. – Mówili, że każda próba ucieczki do Indii będzie miała
bardzo poważne konsekwencje. Mówili, że mnisi mają oglądać chińską telewizję,
słuchać chińskich audycji i grać w chińskie gry, takie jak madżong, zamiast
ciągle studiować buddyzm, który jest bezużyteczny i na nic się im nie zda.
Mówili, że choć nasz Lama jest w Indiach, my mamy tu zostać”. W Curphu,
oddalonym o trzy godziny jazdy samochodem od Lhasy, przebywa obecnie około
320 mnichów. W zeszłym roku, gdy władze poleciły urzędnikom i członkom
partii odebrać dzieci z klasztorów, ze świątyni wydalono wielu duchownych.
W pierwszej połowie 2000 roku turyści nie mogli odwiedzać Curphu;
później się to zmieniło. „W klasztorze nadal panuje napięta atmosfera –
powiedział TIN turysta, któremu niedawno udało się dotrzeć do Curphu. –
Mnisi boją się rozmawiać z cudzoziemcami”. Na ścianie wciąż wisi stare
zarządzenie komitetu demokratycznego zarządzania, kategorycznie zabraniające
odzywania się do Karmapy „bez uprzedniego zezwolenia”.
Z napływających do TIN raportów wynika, że rozpoznany przez XVII
Karmapę Pało (dPa’Bo) Rinpocze, wysoki hierarcha szkoły kagju, został zabrany
ze swego klasztoru Njenang w okręgu Toelung Deczen (chiń. Duilong Deqing)
do „normalnej szkoły”.
Rodzice Karmapy, koczownicy z prefektury Czamdo (chiń. Changdu)
TRA, nadal przebywają w rodzinnym regionie, do którego wywieziono ich z
nowego domu w Lhasie, i są inwigilowani przez lokalnych funkcjonariuszy.
Status XVII Karmapy w Indiach
Po dotarciu do Indii Ugjen Trinlej Dordże rozpoczął studia [monastyczne]
w oddalonym o kilka mil od Dharamsali klasztorze Gjuto. Nie otrzymał zgody
na podróżowanie ani rozmawianie z dziennikarzami, choć często przyjmuje
gości i pielgrzymów. Przyczyną owych restrykcji jest kruchość stosunków
indyjsko-chińskich oraz drażliwa kwestia powrotu Karmapy do Sikkimu, który
przyłączono do Indii w 1973 roku (Chiny nie uznają go jednak za część terytorium
Indii). Ważnym czynnikiem jest również bezpieczeństwo Karmapy. Frakcja
szkoły karma kagju nie uznaje Ugjena Trinleja Dordże za Karmapę, forsując
własnego kandydata, siedemnastoletniego Thaje Dordże.
„Zapadła decyzja, że Karmapa może zostać w Indiach – powiedział
TIN cytowany już minister Taszi Łangdi. – Nie należy twierdzić, że potrzebuje
statusu prawnego. Rząd [Indii] pozwolił mu zostać. Nie chce jednak, by
jego pobyt był zbyt eksponowany. Wydaje się, że zależy mu na ostrożności,
zwłaszcza z uwagi na stosunki dyplomatyczne i zbliżające się wizyty prominentnych
dygnitarzy Komunistycznej Partii Chin: Li Penga, przewodniczącego Ogólnochińskiego
Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych, który ma przybyć do Delhi w tym
miesiącu, oraz, oczekiwanego nieco później, premiera Zhu Rongji. Jesteśmy
jednak pełni optymizmu i uważamy, że Karmapa wyruszy do Sikkimu raczej
wcześniej niż później – prawdopodobnie w ciągu najbliższych sześciu miesięcy.
Jeśli idzie o przyszłość Karmapy, rząd Indii nastawiony jest pozytywnie”.
Karmapa wystosował list do premiera Atala Bihari Vajpayee, w
którym wyraża pragnienie odwiedzenia klasztoru Rumtek w Sikkimie. „Wyjaśnił
swoje poglądy i wszystkie okoliczności [ucieczki z Tybetu], a w tej sytuacji
może to tylko pomóc”, mówi Taszi Łangdi. Od chwili przybycia do Indii Karmapa
mówił o braku wolności religii w Tybecie. W Curphu Karmapa prosił o kontakt
ze swoimi głównymi nauczycielami, przede wszystkim Situ i Gjalcabem Rinpocze,
niemniej władze nie chciały się na to zgodzić. Coraz ostrzej sprzeciwiał
się też żądaniom partii. Nie ma żadnych dowodów, które potwierdzałyby spekulacje
części indyjskich mediów, jakoby ucieczka Karmapy została zaaranżowana
przez władze chińskie.
Dalajlama zwrócił się do rządu Indii z prośbą o zezwolenie Karmapie
na podróżowanie, odbywanie pielgrzymek i powrót do głównej siedziby na
wychodźstwie. „Zaczęliśmy rozmowy z rządem Indii na temat siedziby Karmapy
– mówił na III Międzynarodowej Konferencji Karma Kagju, którą zwołano w
Gjuto 21 sierpnia 2000. – Powiedziałem władzom indyjskim, że głównymi siedzibami
Karmapy są Curphu w Tybecie oraz Rumtek w Sikkimie. To logiczne, że po
opuszczeniu Tybetu XVII Karmapa powinien skierować się do Sikkimu i zasiąść
na tronie swego poprzednika”. Wedle tradycji buddyjskiej, głównym obowiązkiem
Karmapy jest studiowanie i praktykowanie buddyzmu oraz pielęgnowanie linii
[przekazu karma kagju]. Najważniejszym elementem jest tu obecność nauczycieli
i odebranie od nich ustnych przekazów nauk oraz inicjacji, co okazało się
niemożliwe w Tybecie.
Po opuszczeniu Tybetu Karmapa wielokrotnie dawał wyraz swej lojalności
wobec Dalajlamy i opowiadał się za jednością wszystkich szkół buddyzmu
tybetańskiego. Dalajlama mówił z kolei o znaczeniu młodych dzierżawców
linii dla przyszłości Tybetu. „Kiedy spotkałem się [z Karmapą], powiedziałem
mu, że nasze pokolenie zaczyna się starzeć – mówił podczas sierpniowej
Konferencji. – Sam mam już 65 lat. Wszyscy, my i uczniowie, modlimy się
o długie i wolne od przeszkód życie nauczycieli, niemniej każdy z nich
musi w końcu umrzeć. Nie ma wyboru – nie miał go nawet Budda Śakjamuni.
41 lat temu zostałem uchodźcą i ciągle walczymy o wolność Tybetu. (...)
Już wkrótce, za jakieś dziesięć, dwadzieścia lat, ogromną rolę odegra młode
pokolenie dzierżawców linii sakjapów, gelugpów, kagjupów i njingmapów.
Wszystko będzie zależeć od nich. [Lamowie], którzy mają dziś 15-20 lat,
tacy jak syn Jego Świątobliwości Sakja Trizina i XVII Karmapa Ugjen Trinlej
Dordże, są przeto niezwykle ważni”.