Zwolnienie Tanaka Dzigme Sangpo
Tanak Dzigme Sangpo, tybetański więzień
polityczny z najwyższym wyrokiem, został warunkowo zwolniony 31
marca 2002. Władze chińskie poinformowały
go, że “życzliwie rozważą” jego ewentualną prośbę o zezwolenie na leczenie
się za granicą. Siedemdziesięciosześcioletni Dzigme Sangpo (“Tanak”
– to przydomek rodziny), były nauczyciel szkoły
podstawowej, po raz pierwszy trafił za kraty w latach sześćdziesiątych.
Większą część ostatnich czterdziestu lat spędził w więzieniu. Jego wyrok
podwyższano dwukrotnie za udział w symbolicznych protestach, np.
krzyknięcie “Free Tibet” podczas wizyty zagranicznej delegacji w
Drapczi (Więzieniu nr 1 Tybetańskiego
Regionu Autonomicznego). Dzigme Sangpo słynął
z determinacji i bezkompromisowości; więźniowie polityczni z Drapczi
darzyli go najwyższym szacunkiem.
|
W ciągu ostatnich dwóch lat
władze chińskie wielokrotnie proponowały
Tanakowi
zwolnienie warunkowe; co najmniej dwa razy
wysyłano do Drapczi najwyższych dygnitarzy, którzy przedstawiali
mu tę ofertę.
Z
napływających do TIN raportów wynika, że Dzigme Sangpo nie chciał być ciężarem
dla krewnych. Twierdził, że przyzwyczaił się do życia w więzieniu,
i konsekwentnie odrzucał propozycje władz. Nie podobało mu się również
to, że Chińczycy chcą się go pozbyć
z Tybetu i wysłać za granicę.
Zgodził się, kiedy obiecano
mu, że będzie mógł mieszkać w Lhasie, ale władze “życzliwie
rozważą” jego ewentualną prośbę o wyjazd
za granicę. Dzigme Sangpo jest znacznie starszy
od większości więźniów politycznych, którzy uzyskują
zwolnienia
warunkowe. Obecnie mieszka u krewnych w Lhasie. Jego zwolnienie – o osiem
lat przed upłynięciem wyroku – poprzedziła
wieloletnia kampania organizacji pozarządowych
z całego świata. O uwolnienie Dzigme Sangpo zabiegało też wiele rządów,
zwłaszcza szwajcarski i amerykański.
W 1965 roku pochodzący z lhaskiego Czuszur (chiń. Chushui) Dzigme Sangpo został skazany na trzy lata “reedukacji przez pracę” za – jak podają źródła chińskie – “wymierzanie uczniom kar cielesnych” [i “zatruwanie umysłów dzieci reakcyjnymi ideami”]. Z danych TIN wynika, że w 1970 roku skazano go na dziesięć lat więzienia za działalność polityczną. W 1983 roku wymierzono mu wyrok 15 lat więzienia (oraz pobawiono praw publicznych i politycznych na pięć lat) za “podżeganie i rozpowszechnianie propagandy kontrrewolucyjnej”, polegające na napisaniu i zawieszeniu plakatu na wrotach świątyni Dżokhang 12 lipca 1983. Z sentencji wyroku wynika, że plakat “krytykował przywódców kraju za karanie Tybetańczyków za udział w rozruchach z 1959 roku”, wzywał do “przemocy” i “niepodległości Tybetu” oraz “zawierał inne reakcyjne treści”. Karę podniesiono o pięć za “wznoszenie reakcyjnych okrzyków w Drapczi” 1 grudnia 1988 roku. “Oskarżony Dzigme Sangpo nie tylko nadal czynnie popiera elementy reakcyjne, ale i podżega oraz rozpowszechnia propagandę kontrrewolucyjną podczas odbywania kary”, orzekł wówczas sąd ludowy. |
6 grudnia 1991 Dzigme Sangpo został podbity i trafił do karceru (w którym spędził sześć tygodni) za krzyknięcie “Free Tibet” podczas wizyty w Drapczi ambasadora Szwajcarii. Jego wyrok podniesiono o osiem lat; łącznie – do 28. Po protestach, do których doszło w Drapczi 1 i 4 maja 1998, został wtrącony do karceru; zapewne był również bity i torturowany, jak niemal wszyscy więźniowie polityczni. Podczas demonstracji prosił skazanych, by nie stosowali przemocy. “Byliśmy naprawdę wściekli. Bał się, że dojdzie do czegoś złego”, powiedział TIN były więzień polityczny.
We wrześniu 1997 roku władze chińskie poinformowały ambasadora Szwajcarii, że Dzigme Sangpo cierpi na nadciśnienie, ale “ogólnie jest zdrowy”, i że został zwolniony z “obowiązku świadczenia pracy”. W roku 2000 Chińczycy przyznali, że choruje na serce i jego stan się pogarsza. Według Johna Kamma z Fundacji Dui Hua, która uczestniczyła w negocjacjach z władzami, Pekin podaje teraz, że Dzigme Sangpo cierpi na “starcze dolegliwości”, które “nie zagrażają jego życiu”.
Dzigme Sangpo jest drugim znanym więźniem
politycznym, który uzyskał w tym roku zwolnienie warunkowe. 20 stycznia
–
w ramach przygotowań do pekińskiego spotkania
na szczycie między prezydentami USA i ChRL – odesłano
do Stanów Zjednoczonych Ngałanga Czephela, który odsiedział sześć lat z
osiemnastoletniego wyroku za “szpiegostwo”. Choć
zwolnienie Dzigme Sangpo zbiega się z doroczną sesją Komisji Praw Człowieka
ONZ, zapewne nie ma z nią związku. Władze złożyły tę propozycję znacznie
wcześniej, nic też nie wskazuje na to, by w tym roku jakieś
państwo wniosło projekt rezolucji, potępiającej Chiny za naruszanie praw
człowieka. “Zwolnienie Dzigme Sangpo jest kolejnym dowodem
na to, że Chiny reagują na presję społeczności międzynarodowej”,
powiedział
TIN John Kamm, który negocjował również uwolnienie Ngałanga Czephela.