Radio Wolna Azja (RFA)
21 kwietnia 2004 wersja do druku
Aresztowanie czterech tybetańskich mniszek po powrocie z Indii
Władze przyłączonego do prowincji Sichuan tybetańskiego Khamu aresztowały cztery mniszki, które na początku rok wróciły z Indii do Tybetu.
„Okręgowe biuro bezpieczeństwa publicznego przetrzymywało je około 20 dni – powiedziało RFA tybetańskie źródło. – Zatrzymano je 28 lutego pod zarzutem prowadzenia działalności politycznej”. Chińscy urzędnicy traktują podejrzliwie wszystkich Tybetańczyków, którzy byli w Nepalu lub Indiach. Początek marca, jak podkreślają tybetańskie źródła, jest też okresem newralgicznym z uwagi na rocznicę wybuch antychińskiego powstania z 1959 roku. Biuro Bezpieczeństwa Publicznego i władze lokalne odmówiły nam komentarza. Cztery mniszki uciekły z Tybetu w 1998 roku i rozpoczęły studia religijne w klasztorze Namdoling Nima w Bylakuppe, w południowych Indiach. „Ukończyły siedmioletnie studia, ale musiały wrócić z powodów rodzinnych”, informuje źródło RFA. Krewni mniszek zobowiązali się do uiszczenia grzywien w wysokości 3.500 yuanów (422 USD). Zwolniono je 20 marca. „Rodziny zapewniły też urzędników, że mniszki będą się trzymać z daleka od polityki”, twierdzi inne źródło. Tysiące Tybetańczyków uciekają przed politycznymi restrykcjami i dyskryminacją do Nepalu i Indii. Wielu pragnie tam odebrać tradycyjne wykształcenie buddyjskie. Ci, którzy wracają – z reguły z powodów rodzinnych – traktowani są z ogromną podejrzliwością i często trafiają do więzień. |
|
|
|