Wysłannicy Dalajlamy zakończyli pierwszą od niemal dziesięciu lat wizytę w Chinach i Tybecie. W Pekinie i w Lhasie rozmawiali z urzędnikami Departamentu Pracy Frontu Jedności KPCh, który odpowiada za kontakty z “mniejszościami”.

Strona chińska konsekwentnie bagatelizowała znaczenie misji, nazywając przedstawicieli Dalajlamy “tybetańskimi emigrantami”, którzy odwiedzają Tybet “prywatnie”. Wysłannicy odmawiają komentarzy.

Tego samego dnia, w Kopenhadze, premier ChRL Zhu Rongji wezwał “wszystkie rządy” do “zaprzestania udzielania jakiegokolwiek poparcia Dalajlamie”, którego nazwał “separatystą”.