23 maja 2004 rząd ChRL opublikował kolejną białą księgę na temat Tybetu. W dokumencie zatytułowanym „Regionalna autonomia etniczna w Tybecie” władze chińskie wykluczyły przyznanie Tybetowi specjalnego statusu, jaki – w myśl zasady „jeden kraj, dwa systemy”– przysługuje Hongkongowi i Makau.
W 1951 roku Pekin zmusił Lhasę do podpisania i ratyfikowania „Ugody między centralnym rządem ludowym a lokalnym rządem Tybetu”, która gwarantowała Tybetańczykom m.in. zachowanie „istniejącego systemu politycznego” oraz „ustalonego statusu, funkcji i uprawnień” Dalajlamy. Choć władze ChRL nie zawarły podobnego traktatu z żadnym innym regionem, obecnie twierdzą, że Tybet – „który stał się częścią Chin w XIII wieku” – nie ma podstaw do ubiegania się o jakikolwiek specjalny status.
Rząd Chin utrzymuje, że w ramach „regionalnej autonomii etnicznej” Tybetańczycy cieszą się „pełnią praw politycznych”, kulturalnych i religijnych oraz „samodzielnie” decydują o swoim „rozwoju gospodarczym i społecznym”.
We wrześniu 2002 roku Pekin przyjął pierwszych od niemal dziesięciu lat wysłanników Dalajlamy. Przedstawiciele tybetańskiej diaspory wrócili do Chin w maju 2003 roku. Władze chińskie konsekwentnie bagatelizowały znaczenie tych kontaktów, a do trzeciej wizyty, planowanej na listopad zeszłego roku, nie doszło do tej pory. „O losie i przyszłości Tybetu nie decyduje już Dalajlama i jego klika, lecz wyłącznie cały naród chiński, w tym Tybetańczycy – stwierdzają autorzy białej księgi. – (...) Polityka rządu centralnego wobec Dalajlamy jest konsekwentna i jasna Oczekujemy, że Dalajlama spojrzy prawdzie w oczy, dokona właściwej oceny sytuacji, faktycznie porzuci swoje stanowisko w sprawie „niepodległości Tybetu” i zrobi coś pożytecznego dla rozwoju Chin i regionu tybetańskiego w latach, jakie mu jeszcze zostały”.