Brat Dalajlamy kończy
wizytę w Tybecie;
Tybetańczycy –
oficjalnie – mniejszością w Lhasie
Radio Wolna Azja (RFA) podało wczoraj, że Gjalo Thondup zakończył pierwszą od 50 lat wizytę w Tybecie (która – jak mówił wcześniej Dalajlama – miała “charakter prywatny”).
Gjalo, który odwiedził również Pekin i Xinjiang, wzywał przedstawicieli chińskich władz do podjęcia bezpośrednich rozmów z Dalajlamą. “Patrzę z nadzieją w przyszłość – powiedział RFA. – Najważniejszą sprawą jest spotkanie prezydenta Jiang Zemina i Jego Świątobliwości Dalajlamy, twarzą w twarz. Rząd Chin musi przestrzegać praw Tybetańczyków i [traktować ich] jak równych [partnerów]”.
Gjalo rozmawiał z chińskimi urzędnikami o odbudowie klasztorów, ochronie tybetańskiej kultury, tożsamości i języka oraz zapewnieniu Tybetańczykom swobody podróżowania. “W Tybecie zaszły ogromne zmiany – mówił RFA. – Powstały liczne dobre drogi, rozbudowuje się miasta. (...) Jest we mnie wiele nadziei. Odniosłem wrażenie, że rząd centralny i władze lokalne pragną przemian i przywiązują do nich ogromną wagę”.
Tego samego dnia Jin Shixun, zastępca dyrektora
Komisji Planowania i Rozwoju [TRA]
poinformował dziennikarzy, że Tybetańczycy staną się wkrótce mniejszością
we własnej stolicy z powodu napływu chińskich osadników, dzięki
którym “rozwija się gospodarka”.
Do tej pory przedstawiciele chińskich władz kategorycznie zaprzeczali zmianom
struktury demograficznej w Tybecie. Według Jina “Chińczycy
przyjeżdżają tu, żeby zakładać własne firmy, inwestować albo szukać pracy.
(...) W Lhasie mieszka obecnie około 200 tysięcy
osób, a imigranci stanowią mniej więcej połowę populacji. Ich liczba z
pewnością znacznie wzrośnie, gdyż wymaga tego rozwój gospodarczy oraz rozbudowa
infrastruktury, rynku inwestycyjnego i przemysłu turystycznego”.